Wypowiedź: Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva
Coraz częściej docierają do nas informacje o porwaniach psów. Najczęściej ofiarami takich przestępstw padają zwierzęta rasowe, bo mają one dużą wartość. Wiemy też, że w niektórych miejscowościach są podpisane umowy z nieuczciwymi hyclami, którzy potrafią nawet ukraść psa nierasowego, tylko po to żeby zainkasować od gminy opłatę za odłowienie zwierzęcia Może to się nie mieścić w głowie, ale niestety mamy kilka takich potwierdzonych przypadków – mówi Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva.
Okazuje się, że zwierzęta nie są bezpieczne nawet na własnym podwórku. Porywacze potrafią rozciąć siatkę i zwierzę ukraść. Najbardziej zwierzęta są narażone na porwanie kiedy są przywiązywane przed sklepem. Bardzo często w takich miejscach nie ma kamer i wtedy złodziej może praktycznie bezkarnie podejść odwiązać psa i odejść z nim na smyczy
Obrońcy zwierząt ostrzegają też, że zostawianie zwierząt przed sklepem nie jest rozsądne oraz wywołuje u psa niepotrzebny stres. To też narażenie psa na niebezpieczeństwo. Przywiązane zwierzę nie ma jak uciec, gdy zostanie zaatakowane przez innego osobnika.
Takie porwane zwierzęta albo są od razu sprzedawane, albo hycel inkasuje za nie pieniądze od gminy. Niestety często mogą również trafiać do pseudohodowli, gdzie są rozmnażane. Kolejne zyski są czerpane z ich cierpienia – dodaje prezes Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva.