Tylko 7% ogłoszeń o sprzedaży mieszkań stanowią te z obniżona ceną. Hossa na rynku mieszkaniowym powoduje, że średnia wysokość upustu od ceny wyjściowej to zaledwie 5%.
Obniżki jak na lekarstwo
Oferty sprzedaży nieruchomości, których wystawcy zdecydowali się na obniżenie ceny stanowią niespełna 7% wszystkich zamieszczonych w serwisie domiporta.pl. Tak niski odsetek wynika z trwającej od 2015 roku hossy na rynku nieruchomości, podczas której mieszkania zdrożały średnio o 18,3%. Taka sytuacja powoduje, że sprzedający nie są zbyt chętni do obniżania cen. Wolą raczej dłużej poczekać, aż nabywca się znajdzie niż rezygnować z założonego przychodu. Relatywnie niskie upusty dla mieszkań wynikają również z charakterystyki tego rynku, tj. dużej liczby transakcji oraz narzędzi ułatwiających dokonanie adekwatnej wyceny nieruchomości.
Nieco lepiej dla kupujących sytuacja wygląda w segmencie domów. Tu ogłoszenia z obniżoną ceną stanowią prawie 9% wszystkich. Wynika to faktu, że chętnych na zakup domu jest zdecydowanie mniej, a ich adekwatna wycena jest trudniejsza niż w przypadku bardziej wystandaryzowanych mieszkań.
Analitycy domiporta.pl sprawdzili też, na jakie obniżki mogą liczyć osoby poszukujące poszczególnych typów nieruchomości. Niestety w przypadku najbardziej pożądanych mieszkań upusty są relatywnie najmniejszej wynoszą średnio nieco ponad 5% względem pierwszej ceny ofertowej – wskazują dane domiporta.pl. Nieco bardziej, bo średnio o prawie 8% przeceniane są domy, których ofert w serwisach jest zdecydowanie mniej niż mieszkań. Do największych obniżek, o ponad 12%, do chodzi w odniesieniu do działek i lokali użytkowych. Warto przy tym zaznaczyć, że w przypadku tych ostatnich upusty są największe nie tylko w ujęciu procentowym, ale też kwotowym, ponieważ lokale użytkowe należą do najdroższych nieruchomości w serwisach ogłoszeniowych, a rynek ich sprzedaży nie jest tak duży i płynny, jak mieszkaniowy.
Obniżka ceny jest uważana za najprostszą formą uatrakcyjnienia ogłoszenia, choć trzeba zauważyć, że mamy dwie szkoły w tej kwestii. Część sprzedawców wychodzi z założenia, że lepiej wystawić ofertę „z górką”, bo i tak kupujący będzie chciał negocjować cenę. Poza tym uważają, że zbyt niska stawka wyjściowa może sugerować jakieś wady nieruchomości. Przeciwstawna strategia mówi tymczasem, że przestrzelona cena odpycha potencjalnych nabywców, a obniżanie wartości i zbyt długie „życie” ogłoszenia sprawia, że nie jest ono traktowane jako atrakcyjna oferta. Sprzedając nieruchomość warto więc szukać złotego środka. Można też pomyśleć o „podbiciu” ogłoszenia w serwisie za dodatkowa opłatą, dzięki czemu będzie ono widoczne przez większa liczbę użytkowników.
Oprócz obniżek cen ofertowych możliwe są też inne sposoby „upiększenia” ogłoszenia. W takich rozwiązaniach lubują się przede wszystkim deweloperzy, którzy w ramach promocji mogą oferować niemal darmowy garaż czy komórkę lokatorską lub zabudowę kuchni w cenie mieszkania. Promocją obejmowane są zwykle tylko wybrane lokale, które są mniej atrakcyjne i jako ostatnie znajdują nabywców.
Najlepsze oferty zakupu mieszkań na rynku pierwotnym pojawiają się wtedy, gdy inwestycja jest na etapie … dziury w ziemi. Skorzystanie z takiej formy „promocji” wiąże się jednak z ryzykiem. W miarę oddawania kolejnych etapów budowy, ceny mieszkań są zwykle podnoszone.
Do rzadkości natomiast należy oferowanie przez deweloperów gratisów rzeczowych. Niemniej, oferty, które się pojawiają na rynku bywają pomysłowe. Począwszy od mebli i sprzętu AGD takiego, jak lodówki i pralki, po skutery i samochody osobowe. W 2015 roku jeden ze stołecznych deweloperów oferował samochód marki Jaguar XE jako dodatek do wybranych mieszkań typu premium. Z kolei rok temu było głośno o ofercie sprzedaży nieruchomości z rynku pierwotnego, gdzie w prezencie można było otrzymać kluczyki do nowego Mercedesa. Kruczek polegał na tym, że auto było jedynie wypożyczane nabywcy mieszkania na pół roku.