Niewykluczone, że poziomy odnotowane z wtorku na środę na polskiej walucie, będą na jakiś czas trudne do pobicia. Handel w środę, kiedy to złoty od wspomnianych szczytów stracił kilka groszy w relacjach z głównymi walutami, sygnalizuje możliwe przesilenie. Pozytywne fakty z krajowej gospodarki zostały już zdyskontowane, a na globalnych rynkach mamy preteksty do głębszej korekty. Zamieszanie wokół kolejnych działań Donalda Trumpa powoduje, że rynki coraz bardziej obawiają się o losy gospodarczych i podatkowych ustaw, które miały być przyjęte w tym roku. Spadki na rynkach akcji zwiększają globalną awersję do ryzyka, na co reaguje zwyżkami japoński jen, a tracą rynki wschodzące, w tym złoty.
Układ techniczny na indeksie nowojorskiej giełdy (S&P 500) nie wygląda nazbyt ciekawie. Warto go nałożyć razem z USD/JPY, co dopełnia obrazu.
Dzisiejsze posiedzenie RPP nie wniosło wiele do tego obrazu – kolejne ruchy na złotym będą teraz determinowane przez globalny sentyment. W komunikacie zaprezentowanym podczas konferencji prasowej Rada zwróciła uwagę na ograniczone ryzyko trwałego przekroczenia celu w średnim okresie, co wpisuje się w oczekiwania, że do pierwszej podwyżki stóp nie dojdzie wcześniej, niż za rok.
Na tygodniowym układzie koszyka BOSSA PLN uwagę zwraca fakt odbicia się od górnego ograniczenia rysowanego od końca listopada ub.r. kanału wzrostowego. Niemniej mocnym sygnałem technicznym mogącym sugerować poważniejszą korektę kilkumiesięcznego trendu będzie dopiero złamanie widocznej na wykresie wskaźnika RSI 9 linii trendu wzrostowego.