Popołudniowe odreagowanie …siły dolara

Fot. DM BOŚ

Wtorek przebiegł pod hasłem mocniejszego dolara. Tym razem jednak amerykańska waluta zdawała się być silna słabością pozostałych (spójrzmy na dzisiejsze zachowanie się euro i funta po słabych danych), chociaż odbicie zanotował też USD/JPY i to niezależnie od komentarzy jednego z japońskich polityków, które wpisały się w coraz częstszy ostatnio trend „ostrzegania przed nazbyt szybkim osłabieniem się jena”.

Warto jednak pamiętać, że zarówno premier, jak i szef BOJ zachowują w tej materii spokój i słusznie. Miniony tydzień przyniósł wyraźne odreagowanie japońskiej waluty, częściowo też za sprawa silnego spadku indeksu Nikkei, czyli kłania się znów gra oparta na stopniu postrzegania ryzyka (im w ujęciu globalnym jest ono wyższe, tym teoretycznie większa presja na pokrywanie pozycji carry-trade opartych o słabego jena).

Na wykresie USD/JPY widać, że podejmowana jest próba obrony wsparcia opartego o dołek z 16 września b.r. na poziomie 106,80. Niemniej w trakcie dnia zostało ono nieznacznie naruszone (106,66) – to sygnał, że prędzej czy później zostanie ono trwale przebite. Zwłaszcza, że szerszym kontekście o wiele ważniejszym punktem wydają się być okolice 105,43 oparte o szczyt ze stycznia b.r.

Po południu sytuacja zaczęła się odwracać, a dolar skorygował część wcześniejszych zysków. Wprawdzie na koszyku BOSSA USD mocny opór to dopiero strefa 72,80-73,00, to jednak już w okolicach 72,60 mogą pojawić się pierwsze „problemy”, co właśnie jest zauważalne. Dolar od kilku dni ma gorszą prasę, a inwestorzy zdają się dostrzegać, że FED może jednak nie być aż tak „jastrzębi” w swoich działaniach w 2015 r. jak to można byłoby sądzić. Tym samym nie można zupełnie zarzucić scenariusza w którym koszyk BOSSA USD idzie na test okolic wsparcia w rejonie 71,58 pkt. (szczytu z lipca ub.r.)

Jutro uwaga rynków skoncentruje się na ważnych informacjach z USA: poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej, oraz inflację PPI za wrzesień, a także październikowe odczyty indeksu NY Empire State, oraz raport FED w postaci Beżowej Księgi.

Techniczne ujęcie na EUR/USD pokazuje, że mimo złej prasy w wyniku słabego indeksu ZEW nie doszło nawet do przetestowania wsparć w okolicach 1,2630, a zwłaszcza kluczowych psychologicznie 1,26, co zmniejsza szanse na realizację negatywnego scenariusza w tym tygodniu. Zwłaszcza, że w kalendarzu brakuje już „potencjalnie zaskakujących” publikacji w stylu dzisiejszego ZEW, a jutrzejsze wystąpienia szefa ECB nie muszą prowadzić do wzrostu oczekiwań związanych z możliwością wdrożenia klasycznego programu QE w I kwartale 2015 r. Reasumując, powrót w okolice 1,2750 na EUR/USD jeszcze w tym tygodniu nie jest wcale tak nierealnym scenariuszem.