Niesamowita kolekcja znaleziona w szopie

W świecie klasycznej motoryzacji modne stały się tak zwane znaleziska z szopy, czyli po angielsku „barn finds”. Odnalezienie rzadkiego, dawno zapomnianego samochodu i wystawienie go do na publiczną licytację jest fantastyczną przygodą. Ostatnim głośnym znaleziskiem z szopy jest kolekcja 60 samochodów, odkryta przez specjalistów z domu aukcyjnego Artcurial. Wśród zapomnianych przez prawie 40 lat samochodów jest m.in. najdroższy kabriolet świata, Ferrari 250 GT California, należący kiedyś do Alaina Delona. Taki samochód jest wart nawet ponad 10 mln dolarów – ocenia Lion’s Bank.

 

Na przestrzeni ostatnich sześciu lat auta odnalezione w szopie coraz częściej pojawiają się na aukcjach motoryzacyjnych. Kolekcjonerzy bardzo lubią rzadkie auta, o których przez lata zapomniał świat, a które zostały odkryte w jakimś ciemnym garażu. Podobnie jak w przypadku odnalezionych dzieł sztuki, takie auta mają bardzo ciekawą historię i zazwyczaj są w oryginalnym stanie. Te dwa czynniki zwykle podwyższają wartość takiego pojazdu, jeśli trafia on na publiczną aukcję.

Przykładów aut znalezionych w szopie, które uzyskały wysokie ceny jest wiele. Jednym z nich jest Mercedes 300 SL typu Gullwing, który w 2012 z zapomnianego garażu trafił na aukcję. Jego stan był nie najlepszy, auto kwalifikowało się do kapitalnego remontu, ale samochód uzyskał cenę zbliżoną do tych osiąganych przez egzemplarze 300SL w stanie idealnym.

Bardzo często tego typu znaleziska są też gwiazdami aukcji – unikatowość historii oraz klimat tajemnicy, jakim często jest owiany samochód wyciągnięty z szopy, jest fantastycznym podłożem do ciekawej komunikacji prasowej i reklamowej.

Nie inaczej będzie zapewne w przypadku francuskiego znaleziska domu aukcyjnego Artcurial. Z tym, że chodzi tutaj nie o jedno auto, ale o 60 samochodów. Wszystkie zostaną wystawione na licytację podczas aukcji na salonie motoryzacji klasycznej Retromobile na początku lutego 2015 roku.

 

Przełomowe odkrycie

Specjaliści domu aukcyjnego Artcurial natrafili na zapomnianą, choć jednocześnie bardzo ciekawą i unikatową w swojej skali kolekcję samochodów w dużej posiadłości na francuskiej wsi. Samochody należały do Rogera Baillon, przemysłowca z Francji, założyciela firmy transportowej oraz producenta nadwozi do ciężarówek. Lata 50 i 60 były dla Rogera Baillon pasmem sukcesów – jego zakład zabudowy pojazdów przemysłowych był rynkowym liderem we Francji, co pozwoliło mu na realizację pasji motoryzacyjnej. Baillon zbudował kolekcję samochodów opartą na rzadkich wersjach nadwoziowych luksusowych samochodów francuskich. Przemysłowiec miał w planach stworzenie prywatnego muzeum motoryzacji. Niestety, do tego nie doszło, bo pod koniec lat 70 dwudziestego wieku firma Baillon Transports została zamknięta, zaś jej właściciel popadł w potężne problemy finansowe.

 

To, dlaczego samochody z kolekcji nie zostały od tamtej pory sprzedane, pozostaje tajemnicą, choć zapewne po prostu rodzina zmarłego Rogera Baillon nie miała pojęcia, jak cenne są te pojazdy. Wskazuje na to sposób przechowywania kolekcji. Większość aut stała na dawnej posiadłości rodziny Baillon w prowizorycznych szopach, przykryta jedynie blachą falistą. W tych budynkach specjaliści z domu aukcyjnego Artcurial znaleźli prawdziwe perełki francuskiej motoryzacji marek i modeli takich jak Voisin, Bugatti – m.in. model 57 Ventoux – Delahaye 135 i 235 oraz Talbot Lago T26 w trzech unikatowych egzemplarzach.

 

Najdroższy kabriolet świata

Pracownicy Artcurialu natrafili także na dwa włoskie samochody, ukryte pod stertą gazet motoryzacyjnych. Były to Maserati A6G 2000 z karoserią typu Frua, jeden z trzech wyprodukowanych egzemplarzy, oraz Ferrari 250 GT California „short wheel base”. Auto z Maranello jest niewątpliwie gwiazdą tego znaleziska. Jest to jedyna California spośród 56 egzemplarzy, której losów nie znali historycy marki, a na dodatek poprzednim właścicielem tego auta był gwiazdor francuskiego kina, Alain Delon. Te dwa elementy niewątpliwie wpłyną na cenę, za którą ten samochód zostanie sprzedany na aukcji. 250 GT California SWB jest obecnie najdroższym kabrioletem na świecie. Egzemplarz o numerze seryjnym 2903GT został sprzedany na aukcji prowadzonej przez Gooding & Company w Monterey w sierpniu 2014 roku za 15 180 000 dolarów. Ciekawa historia oraz fakt, że auto „pochodzi z szopy” zapewne sprawi, że wycena egzemplarza wystawionego przez Artcurial będzie zbliżona do tego poziomu.

Cały komunikat prasowy jest dostępny po kliknięciu przycisku POBIERZ TEKST.