Miliardy wciąż giną na drogach

Bezpieczeństwo polskich dróg od lat jest przedmiotem wielu analiz i debat. Każdego dnia ginie na nich kilkanaście osób, a kilkadziesiąt zostaje rannych. Roczne koszty wszystkich zdarzeń drogowych w Polsce wynoszą ponad 30 mld zł.

Z jednej strony policyjne raporty pokazują, że sytuacja z roku na rok się poprawia. Z drugiej, co jakiś czas słyszymy o tragicznych wypadkach. Jak wynika z danych przedstawionych przez Komisję Europejską Polska awansowała o trzy pozycje w rankingu bezpieczeństwa na drogach państw europejskich. Dane dotyczą 28 krajów członkowskich i podsumowują miniony rok. W 2014 roku na polskich drogach zginęło o 155 osób mniej niż rok wcześniej. To jednak nie oznacza, że na drogach naszego kraju jest bezpiecznie. Wręcz przeciwnie – tylko Rumunia, Bułgaria, Łotwa i Litwa wyprzedzają nas pod względem liczby wypadków w przeliczeniu na milion mieszkańców. Średnia UE wynosi 51 zabitych osób na milion, w Polsce w wypadkach giną 84 osoby.

Ogólny postęp w poziomie bezpieczeństwa na europejskich drogach jest widoczny, gdy porównamy lata 2010 – 2014, kiedy to w Unii Europejskiej liczba wypadków śmiertelnych zmniejszyła się o 18,2%. Narodowy Program Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego na lata 2013 – 2020 przyjmuje cel europejski: nie więcej niż 6 900 ofiar ciężko rannych. Droga do tego wciąż pozostaje daleka.

„Bez pełnego zaangażowania i wysiłku przez wszelkie instytucje działające na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego w naszym kraju nie mamy szans na znacznie większe zmiany oraz ich utrzymanie. Na drogi wciąż wyjeżdżają osoby pod wpływem alkoholu lub środków odurzających, kierowcy rozmawiają przez telefon komórkowy, dużo jest lekkomyślności i brawury. W perspektywie kolejnych lat koszty wypadków drogowych mogą sięgnąć jeszcze więcej, nawet do 50 mld zł. Traci na tym społeczeństwo i gospodarka. ”mówi Bartłomiej Czernecki, Dyrektor Zarządzający  Noidss Sp. Z o.o. 

Po przyjęciu nowych przepisów, które mają pomóc w walce z pijanymi kierowcami i piratami drogowymi zostaje rozszerzony katalog wykroczeń i przestępstw, za które grozi automatyczna utrata prawa jazdy. Zgodnie ze zmienionymi zasadami kierowca, który przekroczy granicę 24 punktów karnych, będzie musiał w ciągu miesiąca odbyć obowiązkowe szkolenie lub straci prawo jazdy. Przez kolejne pięć lat kierujący będzie jednak na tzw. cenzurowanym. Oznacza to, że ponowne przekroczenie limitu 24 punktów będzie równało się z całkowitą utratą uprawnień do kierowania pojazdem. Nowa forma zbijania punktów to również wyższe koszty i wydłużony czas. Aktualnie kurs odbywa się w ciągu 6 h, a jego koszt to 350 zł. Od 1 stycznia trzeba będzie poświęcić 28 h i zapłacić 500 zł.