Komentarz walutowo-makroekonomiczny, Moniki Krzywdy analityka AKCENTY

Dwa celne uderzenia M. Draghiego osłabiły wspólną walutę europejską.

Kwotowania głównej pary walutowej utknęły w tym tygodniu w martwym punkcie. Przez większą część tygodnia eurodolar poruszał się w paśmie 1,251,26 USD/EUR. Wyjątkiem było poniedziałkowe popołudnie i wtorkowy ranek, gdy kurs spadł pod poziom 1,25. Dopiero w piątek EURUSD spadł wyraźnie poniżej poziomu 1,25. 

W tym tygodniu złotówka zyskiwała na parze z euro, w piątek notowania EURPLN były bliskie poziomu 4,20. Czy złotówka umocni się wyraźniej pod granicę 4,20  lub pozostanie w trendzie korekcyjnym 4,20-4,24 PLN/EUR – tego dowiemy się prawdopodobnie pod koniec listopada.

Euro w tym tygodniu tylko umiarkowanie reagowało na gorsze odczyty ze strefy (indeksy PMI) i lepsze dane z USA (wyższa inflacja, aktywność w przemyśle z Filadelfii). Pod poziom 1,25 USD/EUR sprowadził dwoma celnymi uderzeniami dopiero M. Draghi. W poniedziałek potwierdził, że EBC w razie potrzeby jest przygotowana do użycia niestandardowych instrumentów, w tym wykupu państwowych obligacji. W piątek jeszcze raz powtórzył swoje słowa i dodał, że EBC zrobi wszystko aby inflacja dostała się znów na poziom celu inflacyjnego w możliwie najszybszym terminie. Są to mocne słowa członka EBC, którego zapał studzi jednak szef niemieckiego Bundesbanku J. Weidmann.