Dywersyfikacja gazu to klucz do zapewnienia bezpieczeństwa dostaw

Finlandia, Turcja i Polska to kraje Europy najbardziej wrażliwe na ewentualną długotrwałą przerwę w dostawach rosyjskiego gazu wynika z analizy Energiewirtschaftliches Institut w Kolonii (EWI) pt. „An embargo of Russian gas and escurity of supply in Europe”. – Zdecydowanie więc realizowany przez nasz kraj projekt budowy gazoportu w Świnoujściu jest ze strategicznego punktu widzenia dobrym pomysłemmówi Jacek Brzozowski, ekspert Pracodawców RP.

Według raportu, roczny eksport rosyjskiego gazu do krajów Europy (z wyłączeniem Białorusi i Ukrainy) wyniesie 160 mld m sześć., co odpowiada ich ok. 30-procentowemu zapotrzebowaniu na ten surowiec.

Istotną konkluzją analizy jest to, że wrażliwość na ewentualne przerwy w dostawach gazu z Rosji nie jest liniowo uzależniona od jego procentowego udziału w zużyciu poszczególnych krajów, ale dostępności alternatywnych źródeł. Kraje z rejonu Morza Północnego – Wielka Brytania, Holandia i Norwegia – wydobywają znaczne ilości surowca, z drugiej strony terminale przeładunkowe LNG w Holandii czy Belgii wykorzystują swoje możliwości w mniej niż 25 proc. Stawia to w zdecydowanie lepszej sytuacji państwa, mające połączenia gazociągowe umożliwiające transport surowca z tych właśnie kierunków. Na drugim biegunie znajdują się m.in. Polska i Finlandia, czyli kraje, które po pierwsze nie posiadają własnych terminali LNG, po drugie zaś są pozbawione większych możliwości odbioru gazu z kierunku zachodniego.

Według analizy trzymiesięczne embargo na eksport rosyjskiego gazu nie odbiłoby się praktycznie na bezpieczeństwie dostaw w Europie – z wyjątkiem krajów najbardziej wrażliwych: właśnie Finlandii i Polski, oraz Turcji. Przerwa w dostawach rosyjskiego gazu sięgająca sześciu miesięcy spowodowałaby powstanie niedoborów w kolejnych krajach Europy Środkowej, m.in. w Czechach, Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Chorwacji, Słowenii i Grecji. Bezpieczne byłyby natomiast kraje basenu Morza Północnego i półwyspu Iberyjskiego, posiadające możliwości dostępu do złóż gazu i jego importu z krajów afrykańskich oraz infrastrukturę umożliwiającą import LNG.

Szacunki wskazują, że każdy miesiąc wstrzymanego eksportu kosztowałby Gazprom 4-4,5 mld euro przychodów, co odpowiada 3,5 proc. rocznych przychodów firmy. Wg EWI wskazuje to na obustronną wysoką zależność od istniejącej relacji handlowej. Może ona być zmniejszana przez kraje europejskie poprzez zwiększanie udziału importowanego gazu LNG. Z kolei Gazprom może poszukiwać innych kierunków eksportowych, będą one jednak mniej zyskowne niż Europa.

Jacek Brzozowski, ekspert Pracodawców RP