Loading the player ...

Hipercholesterolemia jest najczęstszą przewlekłą chorobą układu krążenia wśród populacji Polski – ponad połowa dorosłych Polaków ma za wysokie stężenie cholesterolu. Aż 60% przypadków nie zostaje zdiagnozowanych, a pacjenci w dużej mierze nie podejmują leczenia. Tylko 6-8% pacjentów jest skutecznie leczonych, czyli ma odpowiednio obniżone stężenie cholesterolu do poziomu zgodnego ze światowymi standardami. Jak podkreślają eksperci, poprawa sposobu leczenia dyslipidemii jest możliwa poprzez częstsze stosowanie leczenia skojarzonego, czyli łączenie statyn z ezetymibem.

Często hipercholesterolemia zostaje diagnozowana przypadkowo przy rozpoznaniu zawału, czy choroby wieńcowej. Wtedy dodatkowo zaleca się badanie wykazujące stężenie lipidów krwi, które dopiero przy okazji pozwala rozpoznać hipercholesterolemię. Pacjentom wydaje się, że wysokie stężenie cholesterolu nie boli, ale tak naprawdę doprowadza do bardzo poważnych powikłań naczyniowych.

W przypadku potwierdzonej nietolerancji statyn, jednym z rozwiązań jest wdrożenie terapii skojarzonej, czyli obniżenie dawki atorwastatyny oraz dołączenie do niej ezetymibu, co pozwoli na utrzymanie efektu terapeutycznego i zniwelowanie występujących bóli mięśniowych lub podwyższonych prób wątrobowych.

Dodatkowo, intensywne leczenie pozwala skutecznie redukować ilość zmian miażdżycowych, w tym objętość blaszki miażdżycowej, czyli de facto takie leczenie cofa proces miażdżycy. Badania przeprowadzone w Instytucie Kardiologii Uniwersytetu w Chicago potwierdzają działanie efektu plejotropowego statyn, który oprócz stabilizacji blaszki miażdżycowej, przejawia się działaniem ochronnym na śródbłonek naczyniowy, efektem przeciwzapalnym oraz wpływem na układ krzepnięcia.

– Po pierwsze, zastosowanie dwóch leków obniżających stężenie cholesterolu w różnych mechanizmach często zwiększa skuteczność terapii. Z jednej strony dodanie ezetymibu do statyny stosowanej w dużej dawce pozwala znacząco zwiększyć skuteczność terapii, co jest szczególnie ważne u osób z ciężką hipercholesterolemią oraz u pacjentów dużego ryzyka sercowo-naczyniowego. A z drugiej dołączenie ezetymibu do statyny stosowanej w małej lub umiarkowanej dawce pozwala osiągnąć skuteczność terapii porównywalną ze skutecznością statyny stosowanej w dużej dawce. To w szczególności ważne dla pacjentów, którzy ze względu na działania uboczne, nie mogą stosować statyn w dużych dawkachkomentuje prof. dr hab. n. med. Piotr Jankowski.

Nowa opcja terapeutyczna jest korzystna szczególnie dla osób, które są w grupach wysokiego ryzyka sercowo – naczyniowego, którzy na co dzień mierzą się z wieloma innymi dolegliwościami i powikłaniami spowodowanymi zaburzeniami lipidowymi. Większa ilość tabletek zażywanych codziennie niesie ze sobą ryzyko przerwania terapii i nieregularności. Jak podkreśla prof. Jankowski, wyniki wielu badań wskazują na dokładniejsze i trwalsze przestrzeganie zaleceń lekarskich przez pacjentów leczonych preparatami złożonymi. Nowe połączenie atorwastatyny i ezetymibu pozwoli na osiągnięcie compliance’u pacjenta oraz pozytywną w skutkach intensyfikację terapii.

– Badajmy regularnie stężenie cholesterolu, lecz nie zapominajmy również o edukowaniu pacjentów w zakresie stylu życia – zdrowego odżywiania i aktywności fizycznej – dodaje prof. Jankowski.