Jakiej skali cięć mamy oczekiwać na marcowym posiedzeniu RPP?

Polski złoty w minionym tygodniu zachowywał się w miarę stabilnie, w silniejszym umocnieniu nie pomogło polskiej walucie pozostawienie stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Przypomnijmy, że podczas środowego posiedzenia RPP został utrzymany poziom wszystkich stóp procentowych. Jednak zgodnie ze słowami prezesa NBP obniżka podczas marcowego posiedzenia jawi się jako niemalże pewna. Zasadniczym pytaniem jest skala cięć (0,25 pkt. to zupełne minimum) uzależniona od wyników „Raportu o inflacji”. Przez cały tydzień EURPLN poruszał się w 3,5 groszowym paśmie. Najtaniej można było kupić wspólną walutę w piątek – za 4,15 PLN. Większe wahania (o ok. 8 groszy) obserwowaliśmy na parze USDPLN, która to reagowała zarówno na notowania eurodolara jak i na statystyki zza Oceanu.

Wobec braku kluczowych odczytów ze strefy euro najważniejszymi wiadomościami były w minionym tygodniu greckie starania o pomniejszenie obciążeń wynikających z zadłużeń. Jak widać widmo Grexitu zaczyna blaknąć, a dłużnicy i wierzyciele przechodzą do negocjacji. Niechętną do zmian pozycję zajął jednak EBC, który odrzucił ofertę zabezpieczania pożyczek greckimi papierami dłużnymi (ściągając tym samym eurodolara nieco powyżej granicy 1,31 USD/EUR). Ostatni tydzień to także szereg danych dotyczących kondycji amerykańskiego rynku pracy. Słaby raport ADP, kontrastował z wysokim przyrostem liczby nowych miejsc w pracy w sektorze pozarolniczym w styczniu (257 tys. przy konsensusie 234 tys.) wywołując ostrą reakcję rynku obniżającą (po raz kolejny w ostatnim tygodniu) eurodolara w okolice 1,13 USD/EUR. Payrollsy rezonowały także na USDPLN wybijając parę nieco powyżej 3,68 w piątkowe popołudnie.

Warta odnotowania jest także decyzja Czeskiego Banku Narodowego o przedłużeniu poziomu interwencyjnego na EURCZK do połowy 2016 r. Jest to informacja o tyle istotna, że polscy eksporterzy wysyłający swoje towary za południową granicę (a jak wynika z danych GUS, Republika Czeska plasuje się na 3. miejscu wśród państw mających największy udział w polskim eksporcie) będą jeszcze długo borykać się z niską wartością czeskiej korony.

Monika Krzywda, analityczka AKCENTY