Loading the player ...

Wypowiedź: Sasha Strunin, piosenkarka.

Woman In Black to jestem ja to jest kobieta w czerni. Czerń jest tu metaforą siły, jest mieszaniną wszystkich kolorów – mówi newsrm.tv Sasha Strunin, o swojej nowej płycie – Jest to 11 historii mojego życia, które zostały obrane w słowa poezji.

Wszystko zaczęło się od poznania muzyka, kompozytora i producenta. Gary Guthman, współpracował m.in. z takimi gwiazdami jak Tony Bennett, Aretha Franklin, Tom Jones czy Bee Gees. Kiedy ścieżki polskiej wokalistki i amerykańskiego trębacza przecięły się, oboje wiedzieli, że nie dzieje się to bez przyczyny. I tak rozpoczęła się ich owocna współpraca, z której oprócz wspaniałej muzycznej kolaboracji zrodziła się również wielka przyjaźń. Zaczęły się dwa lata przygotowań i ciężkiej pracy. Ćwiczenia dykcji, szkolenie do perfekcji języka angielskiego, uczenie się śpiewania w różnych stylach, balet i zajęcia z tańca jazzowego – to tylko niektóre składowe mające na celu udoskonalenie i tak już zdobytego przez lata doświadczeń scenicznych warsztatu artystki. Pod czujnym okiem Guthmana artystka zaczęła muzycznie rozkwitać i  przeobrażać się w świadomą siebie i swojej muzyki młodą kobietę. Album „Woman In Black” to połączenie swingu oraz rhythm and blues, ale z nowym i ekscytującym brzmieniem odzwierciedlającym czasy teraźniejsze.

Muzyka na nowej płycie narodziła się z fascynacji wokalistki dawnymi filmami, kinem noir i „starym” Hollywood. Zamiłowanie artystki do estetyki tamtych czasów zaszczepiła w niej babcia – aktorka teatralna i rodzice – śpiewacy operowi. W rodzinnym domu wokalistki oglądało się klasyki, jak np. Casablanca z Humphrey’em Bogartem i Ingrid Bergman. Sasha wychowywała się na deskach opery poznańskiej, gdzie śpiewali jej rodzice i tam też narodziła się jej wielka wrażliwość i trochę inne spojrzenie na świat. Zainspirowana takimi gwiazdami, jak Sarah Vaughn, Anita O’Day, Julie London czy Peggy Lee powoli i konsekwentnie budowała artystyczną głębię, aż wreszcie postanowiła się nią podzielić z innymi.

Jaka jest „Woman In Black”? To przede wszystkim kobieta świadoma siebie i swoich zalet, potrafiąca wykorzystać swoje największe atuty. To kobieta, która wiele przeszła, ale nie boi się stawić czoła niepowodzeniom i rośnie w siłę. Taka jest też Sasha. Znajdujących się na płycie 11 utworów to 11 różnych historii z jej życia, układających się w całość. Swego rodzaju pamiętnik opowiedziany dźwiękami. Świetne teksty opatrzone są równie wspaniałą muzyką. Sashy towarzyszą jedni z najlepszych polskich muzyków, tacy jak: Paweł Pańta na kontrabasie (laureat nagrody Grammy za album nagrany wspólnie z Włodkiem Pawlikiem „Night in Calisia”), Paweł Dobrowolski  na perkusji (na stałe współpracujący m.in. z Anną Marią Jopek), Filip Wojciechowski na fortepianie (grający muzykę klasyczną w jazzowych aranżacjach), Jacek Namysłowski na puzonie, Michał Milczarek na gitarze (lider własnego projektu autorskiego Michał Milczarek Trio), czy Marcin Kajper (jeden z najlepszych saksofonistów w Polsce) i oczywiście Gary Guthman na trąbce.

Premiera trzech piosenek („Dangerous Blues”, „Too Young To Know” i „Woman In Black”) skomponowanych specjalnie dla Sashy miała miejsce w Filharmonii Szczecińskiej podczas Koncertu Sylwestrowego (31.12.2015) i Noworocznego (1.01.2016). Towarzyszyła jej Orkiestra Symfoniczna pod batutą Ewy Strusińskiej. Te same utwory zostały wykonane w Filharmonii Łódzkiej pod batutą Maestro Sławomira Chrzanowskiego (22.01.2016) i w Filharmonii Śląskiej (5.02.2016) i entuzjastycznie przyjęte przez publiczność. 19 czerwca 2016 r. odbył się koncert w Filharmonii Bałtyckiej pod kierownictwem Massimiliano Cialdi.

27 czerwca 2016 r. na Festiwalu im. Jerzego Waldorffa w Radziejowicach Saasha zaprezentowała kolejne trzy utwory premierowe („That’s Just How It Goes”, „You And I Are One” oraz „Take Me Away”) z towarzyszeniem Gary Guthman Quartet.