Wypowiedź: prof. Artur Mamcarz, ekspert kampanii „Ciśnienie na życie. Pierwsza pomoc w zawale”
Kłopoty z sercem to problem głównie otyłych mężczyzn, a zawały nie dotykają kobiet? Nic bardziej mylnego. Kobiety nie chorują na zawał rzadziej niż mężczyźni, tylko później. Badania pokazują, że stan serca Polki po 40. roku życia gwałtownie ulega pogorszeniu, a wiek jej serca jest wtedy średnio o 10 lat wyższy niż wiek metrykalny. Czas najwyższy dowiedzieć się więcej o symptomach, które mogą zwiastować choroby jednego z najważniejszych organów, aby na wypadek zawału w porę zareagować.
Utarła się opinia, że kłopoty z sercem dotyczą głownie mężczyzn z widoczną nadwagą, nadużywających alkoholu i papierosów. Powszechność tego przekonania potwierdzają wyniki badań, które wskazują na to, że mężczyźni są postrzegani jako grupa najbardziej narażona na zawał (66%).[1] To jeden z wielu mitów, który może powodować utratę czujności w kwestii ryzyka chorób serca wśród Pań. Zawał serca u kobiet, wbrew pozorom, przebiega podobnie jak u mężczyzn.
„Kobiety chorują na serce podobnie jak mężczyźni, ale zazwyczaj 10 lat później. Jeśli mężczyzna w wieku 65 lat dozna zawału serca, a podobnie rozległego zawału doświadczy kobieta w wieku 75 lat, to jej szanse na przeżycie są relatywnie mniejsze chociażby ze względu na wiek i często występujące w tym wieku choroby współistniejące” – podkreśla dr hab. n. med. Marcin Grabowski.
Różne oblicza zawału
Niekiedy między kobietami i mężczyznami występują także różnice w odczuwaniu lub rozpoznawaniu symptomów nadchodzącego zawału. Podstawowym objawem zawału serca jest ból w klatce piersiowej, duszności oraz pieczenie. Ból zazwyczaj jest nasilony i trwa dłużej niż 15 minut. Zawał może przyjmować również różne „maski” i objawiać się bólem między łopatkami promieniującym aż do żuchwy, bólem żołądka a także wymiotami. Mając takie objawy, kobiety zazwyczaj później decydują się na wezwanie pogotowia, tym samym odbierając sobie szansę na szybkie udzielenie pomocy, co realnie może mieć przełożenie na rokowania. Poprzez nietypowość objawów nie zawsze udaje się właściwie zdiagnozować incydent kardiologiczny, co tym samym opóźnia leczenie, a każda minuta w przypadku zawału serca ma znaczenie.
„Genetyka stołu”
Co zatem sprawia, że nasze serce zaczyna przysparzać nam kłopotów? To suma różnych wieloletnich zaniedbań, które prowadzą między innymi do powstania miażdżycy, czyli odkładania się nadmiernej ilości cholesterolu na ścianach tętnic. Siła przyzwyczajeń w sposobie odżywiania, źle zbilansowane posiłki ubogie w błonnik, warzywa i owoce. Nieodpowiednie nawyki żywieniowe są zazwyczaj powielane z pokolenia na pokolenie. Sposób spędzania wolnego czasu w towarzystwie pilota od telewizora skutkuje nadmiernym przyrostem wagi i problemami z ciśnieniem – szacuje się, że w Polsce już 46% kobiet zmaga się z otyłością i nadwagą.[1] Serce lubi umiarkowany ruch i szczupłą sylwetkę. Dobrze funkcjonuje przy właściwym ciśnieniu tętniczym, stabilnym poziomie cholesterolu, bez dymu papierosowego. Zatem styl życia, odżywiania, sposób spędzania wolnego czasu to obraz tego, jak dbamy o serce.
Także menopauza zwiększa ryzyko wystąpienia problemów z sercem. Poziom estrogenów zaczyna w tym okresie spadać, co powoduje wzrost stężenia złego cholesterolu, pogorszeniu ulega metabolizm glukozy, wzrasta ryzyko cukrzycy typu 2. To również czas, kiedy ryzyko nagłego przybierania na wadze wzrasta. Jak podkreśla prof. dr hab. n. med. Artur Mamcarz:
„Kobiety nie chorują na zawał rzadziej niż mężczyźni, tylko później. Do okresu menopauzalnego, czyli ok 50 r.ż. chronione są przez układ hormonalny. Po przekroczeniu tej granicy, ten dystans do mężczyzn się skraca. Częstość występowania zawałów u 50-letnich mężczyzn jest taki sam jak u 60-letnich kobiet”.
Jak sobie pomóc?
Mimo dość wysokiego poziomu wiedzy na temat objawów zawału serca w sferze deklaratywnej, Polacy w praktyce mają kłopoty z odpowiednim sklasyfikowaniem bólu. Kobiety zazwyczaj później trafiają na oddziały ratunkowe niż mężczyźni. Często próbują ból „rozchodzić” lub przeczekać, nie chcą w swoim przekonaniu niepotrzebnie wzywać pogotowia. Dlatego pamiętajmy i przypominajmy naszym bliskim o tym , że w przypadku uczucia nietypowego ucisku w klatce piersiowej należy:
- bezzwłocznie wezwać pogotowie ratunkowe (numer 112 lub 999),
- usiąść spokojnie, jak najmniej się ruszać,
- usunąć obciskającą garderobę,
- postępować zgodnie z zaleceniami dyspozytora,
- jeśli dyspozytor zaleci przyjąć kwasu acetylosalicylowego w dawce 300 mg.
Nie bez powodu kardiolodzy w kontekście zawału serca mówią o „złotej godzinie” – warto ją wykorzystać i podjąć odpowiednie działania jak najszybciej.