Wypowiedź: Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki
Wakacje, przynajmniej te szkolne, już za nami. Przyszedł czas na podsumowania, a wraz z nimi okazało się, że Polacy masowo wyjeżdżali na wakacje za granicę. W sumie poza krajem odpoczywało 4 miliony turystów.
Na zbliżający się boom turystyczny wskazywały dane dotyczące wczesnej rezerwacji, tak zwany first minute. Styczeń i luty były rekordowe jeśli chodzi bukowanie wycieczek.
W sumie z wyjazdów wakacyjnych skorzystało 4 mln Polaków, co stanowiło 14% więcej niż w ubiegłym roku. Wycieczki czarterowe zostały zakupione przez 1,4 mln osób, czyli o 36% więcej niż w 2017 roku.
Ulubionym kierunkiem Polaków wciąż pozostaje Grecja (31,6%). Na kolejnych miejscach uplasowały się Turcja (14,9%) i Bułgaria (13,6%). Hiszpania znalazła się poza podium (11,1%). Piąte miejsce to Egipt (7,5%), szóste Albania (3,6%), siódme Włochy (3,0%). Ostatnie miejsca w pierwszej dziesiątce zajęły Tunezja (2,9%), Chorwacja (1,5%) i Cypr (0,8%).
Wysoka pozycja Bułgarii wskazuje na wciąż duże zapotrzebowanie na relatywnie tańsze kierunki w okresie wakacji szkolnych. Za to wzrost popularności Albanii jest interesujący i świadczy o tym, że pojawił się nowy dla Polaków kierunek śródziemnomorski przyciągający korzystną ceną. Wśród najpopularniejszych krajów jedynie Chorwacja zanotowała ujemną dynamikę w biurach podróży.
Przeciętny Polak jadąc na wakacje wybiera tygodniowy pobyt z all inclusive, na który dolatuje samolotem. Średni koszt rezerwacji za rodzinę to 5709 złotych, czyli o 253 złote taniej niż w zeszłym roku.
Okazuje się, że Polacy wolą wyjeżdżać częściej, ale na krócej. Zdecydowanie królują 7-dniowe wypady. Urlopy dwutygodniowe w szczycie sezonu planuje mniej niż co piąta rodzina. Są przeważnie domeną lipca i sierpnia wśród dorosłych z dziećmi.
Aby dostać się na upragnione miejsce wypoczynku przylatujemy przeważnie samolotem (94,6%). Niecałe 3% chętnie dojeżdża we własny zakresie. Tylko 2,5% Polaków korzysta z autokaru.