Wypowiedź: Janusz Jaworski, kierowca EcoCar, Przemysław Kucharczyk, kierowca EcoCar.
Taksówkarz – kompan do anonimowej rozmowy, powiernik codziennych problemów, DJ sobotniego radia, czasem ratownik, a niekiedy nawet ostatnia deska ratunku. Od 1896 roku, kiedy na polskich drogach pojawiły się pierwsze taksówki, istnieje zawód, który żartobliwie nazywany jest „złotówą”, a jego narzędzie pracy konfesjonałem na kółkach.
– Jeżdżąc taksówką spotykamy bardzo wielu klientów i nigdy nie wiemy jaką historią skończy się dzień. Klienci opowiadają o swoich kłopotach, zwycięstwach i porażkach. Często się zdarza, że klient chce porozmawiać z kimś obcym, przed kim może się otworzyć – mówi newsrm.tv Janusz Jaworski, kierowca EcoCar.
Czasami jednak zdarzają się także nietypowe prośby. Klient np. poprosił kierowcę o dostarczenie kosza przepięknych kolorowych polnych kwiatów do domu pewnej pani, a następnie o zawiezienie jej we wskazane przez niego miejsce, którego kierowca nie mógł jej zdradzić. To miała być niespodzianka –miał zabrać ją do łazienek gdzie klient zamierzał się oświadczyć. Na kogucie zamiast „TAXI” poprosił o napis „EGZORCYSTA” – obydwoje byli wielkimi fanami horrorów, a poznali się właśnie na spotkaniu fanów serii filmów „Egzorcysta”. Najpierw chciał umieścić napis „widzę martwych ludzi”, ale na szczęście zmienił zdanie.
Taksówka to także miejsce, w którym nie zostawiamy tylko historie ale też realne przedmioty. – Taksówka to jest mobilne biuro rzeczy znalezionych. Zaczynając od telefonów i portfeli a kończąc na elementach garderoby jak np. kurtki, płaszcze, a czasami nawet buty i rajstopy – opowiada Przemysław Kucharczyk, kierowca EcoCar.
Zgubione telefony, klucze, portfele, bluzy, rękawiczki, czapki, rajstopy i buty na zmianę można odebrać w kontaktując się z korporacją.