Wypowiedź: Marcin Potrzebowski, prezes PFP, Paulina Krzywicka, leader squasha i padla w Decathlon Polska.
Lekka rakieta jak w badmintonie, wygodny kort jak do squasha oraz piłka jak w tenisie i zbliżone do niego zasady – tak pokrótce można opisać najnowszą gwiazdę wśród dyscyplin, która trafiła do nas z Ameryki Południowej. Padel podbija serca zarówno zawodowych sportowców, jak i amatorów, a niektórzy nawet twierdzą, że niedługo może być nawet bardziej popularny niż squash. Na czym polega sekret tej dyscypliny?
Połączenie sportu rakietkowego z domieszką latynoskiego temperamentu – tak w kilku słowach można opisać padel. Ta bardzo mocno wciągająca i dynamiczna gra zapewnia mnóstwo przyjemności, czego dowodem jest wciąż rosnąca rzesza jej zwolenników. Do jej grona zalicza się wiele sportowych gwiazd: Gaël Monfils, Novak Djoković, Maria Sharapova, Juan Carlos Ferrero, bracia Rochus, Jeremy Gala, Henri Leconte czy choćby piłkarze Barcelony. W Polsce oprócz Mariusza Fyrstenberga do amatorów padla należą: Agnieszka Radwańska, Alicja Rosolska, Dawid Celt, Dawid Olejniczak i Zbigniew Boniek.
Padel wywodzi się z Meksyku, a jego ojcem jest Enrique Conquera, który w 1962 r. po raz pierwszy zagrał w niego na specjalnie przygotowanym korcie. Gra, popularna w latynoskim Nowym Świecie, do Europy dotarła przez Portugalię i Hiszpanię. Jej zasady i punktacja są zbliżone do tenisa. Piłka musi zostać przebita na drugą stronę boiska i dotknąć kortu. Następnie może odbić się od dowolnej ze ścian otaczających. Przed drugim upadkiem na ziemię musi zostać ponownie przebita. Co ciekawe, piłkę można też przebić, wykorzystując tylne szklane ściany kortu.
W padla gra się w dwuosobowych zespołach, dlatego jest to świetna, integrująca zabawa i sposób na przyjemne spędzanie czasu w gronie znajomych. Nie jest to sport tak wymagający kondycyjnie jak tenis i można się go nauczyć już po pierwszym treningu, dlatego z powodzeniem może go uprawiać cała rodzina.
Z drugiej strony, wciąż rosnący poziom międzynarodowych turniejów oraz olimpijskie ambicje padla świadczą o profesjonalizacji tego sportu. Polska właśnie powołała reprezentację kraju. Nasz team zagra po raz pierwszy już na zbliżających się Mistrzostwach Europy w Portugalii, a uczestnictwo w nim zapowiada znany polski tenisista Mariusz Fyrstenberg, jeden z najlepszych deblistów świata, finalista Wielkiego Szlema, uczestnik turniejów Masters i reprezentant Polski w Davis Cup.
Kort do padla ma wymiary 10 na 20 m i jest przedzielony siatką. Jego boki chroni metalowe ogrodzenie, więc można zapomnieć o uciążliwym ganianiu za piłką. Z kolei na dwóch końcach boisko ma betonową ścianę lub szklaną szybę, która ma kluczowe znaczenie w grze. Padel, tak jak tenis, polega bowiem na przebijaniu piłki przez siatkę, ale tak jak w squashu piłka może też odbić się od ścian kortu. Specjalne boiska do padla są już dostępne w większych miastach. Warto też poszukać miejsc, które popularyzują ten sport, udostępniając korty za darmo.
Rakieta do padla jest w całości wykonana z tworzywa i przypomina trochę podziurawioną rakietkę do tenisa stołowego. Jej lekkość (ok. 30 dkg) sprawia, że w przeciwieństwie do rakiety tenisowej, manewrowanie nią podczas gry jest łatwe i wygodne. Przed zakupem warto przetestować różne rakiety i sprawdzić, jak układają się w dłoni oraz czy spełniają nasze indywidualne potrzeby. Kluczowy jest materiał, z jakiego są wykonane. Poręczność, wysoki komfort gry i mocne odbicia gwarantują rakiety, w których główce zastosowano włókna karbonowe.