Wypowiedź: Maciej Pobocha, Connected Life Magazine
Właściciele samochodów mieszkający w dużych miastach mają coraz większe trudności ze znalezieniem wolnego miejsca parkingowego. Kierowcy, krążący w poszukiwaniu miejsca, w którym pozostawią samochód, przyczyniają się do zwiększenia i tak już dużych korków, które utrudniają punktualne dotarcie do celu.
Z badań wynika, że kierowcy, którzy poszukują miejsc parkingowych generują 1/3 korków, które powstają w mieście. Tak naprawdę to właśnie Ci, którzy szukają sobie miejsca postojowego powodują powstanie zatorów w mieście. Powstały rozwiązania, które mają ten problem rozwiązać. Są to rozwiązania oparte na nowych technologiach. Rzecz w tym, żeby stworzyć system, który pozwoli kierowcy na znalezienie miejsca parkingowego i jednocześnie poinformuje zarządce miasta albo odpowiednią instytutucję o tym, że takie miejsca są potrzebne – mówi newsrm.tv Maciej Pobocha, Connected Life Magazine.
Jak działa taki system? Specjalny czujnik umieszcza się w podłożu albo w oświetleniu zewnętrznym np. w lampach, które znajdują się wzdłuż ulicy. Te sygnały przekazują informacje dla kierowcy w postaci sygnałów trafiających do aplikacji np. nawigacyjnej którą ma w smartfonie albo bezpośrednio do samochodu jeśli jest przystosowany do takiego rodzaju komunikacji z otoczeniem. Kierowca otrzymuje informacje, ze jest wolne miejsce parkingowe i jest kierowany na parking za pomocą wskazówek nawigacyjnych i może zaparkować samochód dzięki czemu powstaje mniej korków.
W Polsce takie rozwiązania stosowane są już w Łodzi, gdzie został stworzony program pilotażowy na kilku ulicach. Podobne rozwiązania będą stosowane niedługo również w Poznaniu i Wrocławiu. Jak powiedział newsrm.tv Maciej Pobocha z Connected Life Magazine taki system się sprawdza. Dobrym przykładem jest San Francisco. Udało się tam ograniczyć czas na poszukiwanie miejsca parkingowego o ok. 40 % z punktu widzenia kierowcy a zakorkowanie miasta spadło o 10%. Czy są to rozwiązania kosztowne?