Loading the player ...

Wypowiedź: Aleksandra Piotrowska, ekspert ds. ochrony danych w ODO 24 Sp. z o.o.

Każdy z nas doświadczył sytuacji, gdy podczas przeglądania Internetu, wyświetlały nam się reklamy produktów, które usilnie potrzebowaliśmy. Czy Sieć ewoluuje i czyta nam w myślach? Nic podobnego! Wszystkiemu winne jest profilowanie treści, które na analizuje nasze zapytania internetowe i wyświetla na tej podstawie odpowiednie dla nas reklamy. O znaczeniu danych osobowych w XXI wieku oraz czy profilowanie jest negatywnym procesem, rozmawiamy z ekspertem ds. ochrony danych w ODO 24 Sp. z o.o., Aleksandrą Piotrowską.

– „Profilowanie jest to zautomatyzowane przetwarzanie informacji nas dotyczących, naszych danych osobowych. Na podstawie tego profilowania, wyciągane są wnioski o nas. Co lubimy? Czym się interesujemy? Jaka jest nasza sytuacja ekonomiczna? Jaki jest nasz stan zdrowia? Najprościej mówiąc, to właśnie jest profilowanie.” – dla Newsrm.tv wyjaśnia adwokat Aleksandra Piotrowska.

Cele profilowania są bardzo różne. Najczęściej witryny internetowe chcą jak najlepiej dostosować wyświetlane reklamy, do grupy swoich odbiorców. Banki budują profile swoich wnioskodawców kredytowych, aby ustalić prawdopodobieństwo pomyślnego sfinalizowania umowy. Z usługi tej korzysta nawet służba zdrowia, dzięki czemu może tworzyć prognozy dotyczące zdrowia pacjenta lub skuteczności prowadzonej na nim terapii. Strony, które odwiedzamy, wykorzystują różne mechanizmy służące pozyskaniu informacji o swoich użytkownikach. Najbardziej popularne są ciasteczka (ang. cookies), czyli specjalne pliki zapisywane na komputerze użytkownika. Ciasteczka mogą służyć różnym celom – część z nich jest niezbędna do tego, by prawidłowo wyświetlać stronę bądź zalogować się. Zadaniem pozostałych jest zdobycie innych informacji cennych z punktu widzenia właściciela strony internetowej.

– „Dane osobowe to złoto XXI wieku, więc czym więcej przedsiębiorcy o nas wiedzą, czym więcej informacji są w stanie wyciągnąć na nasz temat, tym lepiej mogą później kierować do nas dopasowane przekazy reklamowe.” – podkreśla nasz ekspert.

Począwszy od maja 2018 roku, profilowanie jest definiowane w rozporządzeniu RODO. Co ciekawe, rozporządzenie to dzieli proces na dwa typy: ocena prawdziwych informacji, pozyskanych na temat użytkownika oraz stworzenie zupełnie nowych faktów o osobie, na podstawie wcześniej dostępnej bazy danych. Drugi przypadek jest szczególny, gdyż wiąże się z użyciem szeroko dostępnych narzędzi analitycznych, które pomagają sprofilować dokładnie klienta, przydzielając mu konkretne cechy, mimo, iż te nie zostały ujęte w formularzu rejestracyjnym. Taka informacja nie musi być oczywiście prawdziwa, aczkolwiek jej pojawienie się zwiększa szansę na jej wiarygodność

– „Profilowanie samo w sobie nie jest złe, jeśli jest prowadzone w sposób rozsądny, przemyślany i nie nazbyt inwazyjny. Jeżeli przedsiębiorcy nie ingerują zanadto w naszą prywatność, jeżeli nie przekraczają tej granicy, którą, z drugiej strony, ciężko jest w dzisiejszych czasach wyznaczyć, no to profilowanie może być czymś dobrym. Bo dzięki temu podsuwane są nam pomysły, lub w przypadku np. Netflixa, seriale, które lepiej mogłyby odpowiadać naszym gustom. Jeżeli jednak profilowanie jest już bardzo inwazyjne, jeżeli miałoby polegać na udostępnianiu naszych danych osobowych jakimś innym przedsiębiorcom, należałoby pozyskać na takie działania zgodę. Wszyscy przedsiębiorcy będą starali się wykazać, że każde profilowanie zawsze stanowi ich prawnie uzasadniony interes i może być prowadzone, bez konieczności pozyskania odrębnej zgody na takie działania.” – dodaje Aleksandra Piotrowska.

Ludzie mogą być profilowani także przez państwo — i choć ma to miejsce w imię zwiększenia bezpieczeństwa, paradoksalnie bywa bardzo niebezpieczne. W USA na czarną listę pasażerów trafiają małe dzieci, które nazywają się tak samo lub podobnie jak osoby podejrzane o popełnienie przestępstwa. Nie mamy żadnego wpływu na interpretację informacji na nasz temat — w Wielkiej Brytanii organy ścigania oznaczały pasażerów linii lotniczych zamawiających wegetariański posiłek jako osoby, które w przyszłości mogą zagrozić bezpieczeństwu państwa.