Wypowiedź: Janusz Profus, Maestro Czekolady E.Wedel.
Kiedyś było sprzedawane na wagę i pakowane jak cukierki w sreberko. Później trafiło do bombonierek, w nich czasem brakowało jednej kostki. Teraz kiedy produkcją zajmują się maszyny waga każdej kostki jest kontrolowana, a w pudełku znajdziemy ich zawsze 36 – to Ptasie Mleczko, które ma już 80 lat. Jak przez ten czas się zmieniło?
– Jan Wedel przyjechał z wystawy i przywiózł pomysł na zrobienie pewnego produktu. Wystawa była w USA, więc pewnie był to pomysł na pianki marshmallows. Robione z białka, cukru i syropu kukurydzianego. W Polsce w tym czasie kukurydza nie była popularna, więc użyto syropu ziemniaczanego. Jan Wedel dodał do tego Polskie masło i powstała pianka – mówi newsrm.tv Janusz Profus Maestro Czekolady E.Wedel.
Pianki na początku nie miały nazwy. W jej wymyśleniu pomogli pracownicy. Jan Wedel zaprosił na spotkanie zaufanych pracowników. Zapytał ich: Jak byście mieli wszystko, to czego by wam brakowało? Zgodnie z przysłowiem pracownicy odpowiedzieli „ptasiego mleka”. Tak właśnie powstała nazwa pianek.
Ptasie Mleczko jest produkowane od 1936 roku. Oczywiście zmieniały się sposoby produkcji. Na początku była to praca wykonywana ręcznie, na stołach chłodniczych. Teraz przy produkcji pracują maszyny. – Przed wojną i zaraz po niej Ptasie Mleczko było sprzedawane na wagę, a każda kostka była zapakowana w sreberko. Dopiero później zostały zrobione bombonierki. Teraz w każdym pudełku jest 36 kostek, czyli dwie warstwy po 18 kostek. Kiedyś jak były one robione ręcznie niejednokrotnie na jakiejś warstwie jednej kostki brakowało. Kostki były cięższe i jeżeli już była odpowiednia waga, to jej produkcja nie dokładała. Konsumenci wtedy często się na to skarżyli, ale wagowo wszystko się zgadzało – opowiada Janusz Profus.
Obecnie produkcją w dużej części zajmują się maszyny i przez to waga jest kontrolowana. Powstają także nowe smaki i specjalne limitowane edycje.