Wypowiedź: Monika Styczyńska, ekspert rynku pracy ManpowerGroup
Tatuaż to coraz częstsza forma ozdabiania ciała. Miejsc na ciele jest dużo, niektórzy nie zdają sobie jednak sprawy, że umieszczenie go na widocznym kawałku ręki, szyi czy pleców może być kłopotliwe, szczególnie gdy szukamy stałego zatrudnienia.
Tatuaż w czasie rozmowy rekrutacyjnej powinien być w większości przypadków zakryty i nie powinien być w trakcie jej trwania pokazywany. Trzeba w miarę możliwości całkowicie go zakryć – mówi newsrm.tv Monika Styczyńska, ekspert rynku pracy ManpowerGroup.
Jak się okazuje pracodawca nie może pytać o to czy przyszły pracownik ma tatuaż czy nie. Tak samo nie należy umieszczać takich informacji w ogłoszeniu o pracę czy w CV. Pocieszające jest to, że osoby zatrudniające wykazują coraz więcej tolerancji w kwestii zdobienia ciała. Nie zdarza się, że z powodu rysunku na ciele ktoś jest dyskryminowany. Jak mówi Monika Styczyńska, takie sytuacje miały miejsce przeszło 20 lat temu. Dziś już bardzo rzadko tatuaż kojarzony jest ze światem przestępczym. Niemniej jednak niektóre branże, na przykład finansowa, zwracają szczególną uwagę, aby go nie pokazywać. Dotyczy to głównie banków i bezpośredniej obsługi klienta. Inaczej postrzegany jest w środowisku artystycznym, tam podchodzi się do niego w bardziej swobodny sposób i częściej jest pokazywany.
Warto podkreślić, że pracodawcy odchodzą od stereotypowego postrzegania tatuażów. Nie wpływają one na kwalifikacje przyszłego pracownika ani na jakość wykonywanej przez niego pracy.