Wsparcie powinny otrzymać nie tylko gminy górskie

Wicepremier Jarosław Gowin zapowiedział, że regiony górskie zostaną objęte specjalną pomocą. Przedsiębiorcy będą mogli liczyć, m.in. na zwolnienia z podatków oraz wsparcie inwestycyjne. Pomoc dla zagrożonych firm jest w dalszym ciągu niewystarczająca i źle adresowana. Trzeba ją rozszerzać na inne branże. Wiele firm nie skorzystało z pomocy, np. z powodu kontrowersyjnego katalogu numerów PKD, które uprawniają do różnych form wsparcia – uważa Konfederacja Lewiatan.

– Pomoc należy się nie tylko górskim gminom, ale też firmom handlowym, restauracjom, hotelom. Na przykład wiele przedsiębiorstw prowadzących działalność w galeriach, np. na zasadach franczyzy, nie zostanie objętych pomocą, chociaż bez wątpienia ich punkty sprzedaży zostały zamknięte. Bez pomocy pozostały polskie firmy produkujące i sprzedające głównie w centrach handlowych np. odzież, bieliznę czy obuwie. Z wirusem Covid-19, mimo rozpoczętych szczepień, jeszcze długo będziemy żyli. Dlatego musimy stopniowo, w reżimie sanitarnym, zacząć myśleć o znoszeniu obostrzeń – mówi Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan.

Lewiatan proponuje, aby zrezygnować z numeru PKD jako kryterium przyznania pomocy. O wsparciu powinien decydować znaczący spadek przychodów firmy w okresie dłuższym niż jeden miesiąc. Wysokość pomocy powinna być natomiast uzależniona od skali tego spadku.

Pomocy nie otrzyma wiele małych przedsiębiorstw usługowych czy produkcyjnych, które pracują głównie na rzecz sklepów w centrach handlowych, hoteli, restauracji, klubów fitness – zamkniętych z powodu lockdownu. 90% firm branży targowej, które mają przychody głównie z działań na rzecz targów, też nie może liczyć na  wsparcie z tarczy 6.0 czy tarczy finansowej PFR  2.0.