“Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej” od piątku w kinach

Już w ten piątek, 27 stycznia, na ekrany kin wchodzi film „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej” w reżyserii Marii Sadowskiej. We wtorek, 24 stycznia, w Warszawie odbyła się uroczysta premiera filmu z udziałem z Magdaleny Boczarskiej, Piotra Adamczyka, Justyny Wasilewskiej, Danuty Stenki, Borysa Szyca, Wojciecha Mecwaldowskiego oraz Arkadiusza Jakubika. Prezentujemy galerię zdjęć z wydarzenia.

Magdalena Boczarska, odtwórczyni głównej roli, podkreśla, że rola była wielkim wyzwaniem. – Nie było scen łatwiejszych czy trudniejszych, ponieważ przez cały czas trwania zdjęć musiałam być absolutnie skupiona. To, co okazało się dla mnie największym wyzwaniem, pomijając oczywiście ciężką i trudną charakteryzację, to poczucie bardzo dużej odpowiedzialności za tę rolę. Myślę, że wynikało to z tego, iż Michalina Wisłocka była bardzo ważną postacią dla wielu osób. Dlatego do każdej sceny podchodziłam z wielką uwagą, mówiłam sobie, że nie mogę niczego odpuścić. Na planie byłam praktycznie przez cały czas trwania zdjęć i to ciągłe napięcie oraz poczucie, że nie mogę nikogo zawieść, z perspektywy czasu wydaje mi się właśnie największym wyzwaniem – mówi Boczarska.

„Sztuka kochania” to film opowiadający historię Michaliny Wisłockiej, kobiety, która dokonała niemożliwego, szeroko otwierając drzwi polskich sypialni. Rozprawiając się z konserwatywnymi stereotypami i wszechobecną ignorancją, Wisłocka zrewolucjonizowała życie seksualne całego kraju. Wszystko za pomocą jednej książki.

– Przystępując do pracy, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że film ukaże się w czasie, w którym temat swobodnego decydowania kobiet o sobie, temat aborcji, seksualności będzie problemem tak bardzo w Polsce palącym – mówi Piotr Adamczyk, który w obrazie wciela się w rolę męża Michaliny Wisłockiej. Michalina Wisłocka poruszała te kwestie kilkadziesiąt lat temu, dziś będą oglądane w naszym filmie z bardzo aktualnej perspektywy – dodaje Adamczyk.

Jak zauważa reżyserka filmu, Maria Sadowska, cały czas mamy za mało filmów o kobietach, nawet pod względem filmów biograficznych. – Światu należy się opowiedzenie tych wspaniałych kobiecych historii i przedstawienie ich nie jako ofiar, ale jako bohaterek, siłaczek. Taka właśnie była Michalina Wisłocka. Oprócz tego „Sztuka kochania“ to opowieść tragikomiczna. Wisłocka była postacią nietuzinkową z ogromnym poczuciem humoru, dlatego na ekranie zobaczymy cały wachlarz emocji – podkreśla Sadowska.