Zła pogoda za oknem i coraz dłuższe wieczory sprawiają, że nawet najaktywniejsi z nas odczuwają spadek formy. Taki sezonowy brak energii wpływa negatywnie nie tylko na nasze samopoczucie, ale może też odbić się na kondycji portfela. Eksperci podpowiadają, z jakich rozwiązań skorzystać, by ochronić budżet przed wpływem jesiennego przesilenia i zmotywować się do efektywnych działań.
Niech rachunki płacą się same
Jesienne rozleniwienie może prowadzić do spadku koncentracji. Trudno skupić nam się nie tylko w pracy, ale również w domu. Nawet rutynowe czynności stają się kłopotem, który może urosnąć do rangi poważnego problemu. Tak jest np. w przypadku rachunków regulowanych każdego miesiąca. Energia elektryczna, czynsz, gaz, woda, telefon, Internet – lista jest bardzo długa. Łatwo więc zapomnieć o jednym czy nawet kilku z nich. To natomiast może przysporzyć na problemów, a nawet dodatkowych kosztów. Dlatego warto zautomatyzować proces płacenia rachunków. – Banki ofertują dwa rodzaje usług służących do regulowania cyklicznych płatności – zauważa Jarosław Sadowski, ekspert Expandera. – Pierwsze to zlecenie stałe, które będzie pomocne w przypadku opłat, których suma się nie zmienia. Dzięki temu możemy nie martwić się, że zapomnimy uregulować fakturę w wyznaczonym terminie. System wykona przelew np. we wskazanym przez nas dniu miesiąca, a jeśli wypada on w weekend lub święto, wtedy transakcja dokonywana jest w ostatnim terminie przed dniem wolnym. Jeśli kwota rachunku jest za każdym razem inna, wtedy można skorzystać z polecenia zapłaty.
Niech zakupy robią się same
Jesienią wraz z temperaturą, maleje również nasza chęć do opuszczania domu. Nie da się uniknąć obowiązków takich jak praca czy spacer z psem, ale dzięki internetowi możemy np. ograniczyć ilość wizyt w sklepach. Zakupy w sieci robi już 45% Polaków[1]. Mimo to nadal niewielu z nas wie o możliwości zaspokajania codziennych potrzeb właśnie w ten sposób. Tylko 7% kupujących nabywa w sieci produkty spożywcze.[2] Tymczasem coraz więcej sklepów oferuje swoim klientom możliwość złożenia zamówienia przez internet. Jeszcze tego samego dnia nasze zakupy mogą być w domu, a my nie będziemy musieli poświęcać popołudnia na wizytę w markecie. – Co prawda, korzystając z takich udogodnień zwykle będziemy musieli ponieść dodatkowe koszty związane z dostawą, jednak biorąc pod uwagę zaoszczędzony czas oraz np. cenę paliwa, które zużylibyśmy samodzielnie jadąc do sklepu, a także wygodę, warto rozważyć taką opcję – mówi Jarosław Sadowski, ekspert Expandera.
Niech angielski sam wchodzi do głowy
Obniżony poziom energii to kolejny typowy symptom jesiennego osłabienia. Walka z nim jest szczególnie trudna, gdy brakuje nam motywacji do działania. Wysiłek większy niż sięgnięcie po pilota od telewizora czy kubek z gorącą herbatą okazuje się ponad nasze siły. Warto jednak zauważyć, że czasem nawet taki drobny gest, dobrze ukierunkowany, może nieść ze sobą pewne korzyści, których efektem będzie wyrwanie się z marazmu. – Okazuje się, że nawet oglądanie ulubionych seriali może być dla nas rozwijające i pomóc np. w nauce angielskiego – mówi Krzysztof Baran, ekspert marki PONS, wydawcy pomocy do samodzielnej nauki języków obcych. – W tym celu warto wyłączyć polskiego lektora i wsłuchiwać się w dialogi prowadzone przez bohaterów. Dla ułatwienia możemy skorzystać z polskich napisów. W ten sposób mamy możliwość obcowania z językiem w jego prawdziwej, żywej formie, która często różni się od tej znanej z podręczników. Taka indywidualna i przyjemna nauka może być świetnym uzupełnieniem zdobytej już wcześniej wiedzy. Dowodem jest np. Szwecja, której mieszkańcy należą do najlepiej obytych z językiem angielskim. Dzieci już od najmłodszych lat właśnie w ten sposób oglądają tam ulubione programy.