Sposób na promocje, czyli jak nie wydać zbyt dużo podczas wyprzedaży?

Posezonowe wyprzedaże trwają w najlepsze, a sklepowe witryny kuszą obniżkami. Dla domowych budżetów dodatkowe zakupy mogą być jednak zbyt dużym obciążeniem po świątecznych wydatkach, na które, jak podaje Deloitte, średnio planowaliśmy wydać 882 zł. Eksperci Związku Firm Pośrednictwa Finansowego radzą, jak mądrze i bezpiecznie korzystać z promocji, by nie zaczynać 2018 r. z dziurą w domowych finansach.

Wyprzedaże przyciągają nie tylko do sklepów stacjonarnych. Polscy konsumenci coraz chętniej robią bowiem zakupy również w sieci. Rosną też rachunki za zakupy w internecie. Z badania ARC Rynek i Opinia wynika, że ponad 30 proc. realizowanych zamówień przez e-sklepy opiewa na wartość 201-500 zł. Jednorazowo wydane duże kwoty pieniędzy na zakupy mogą być jednak problemem, szczególnie gdy nie były one dobrze przemyślane, a w domowym budżecie zaczyna brakować gotówki.

Zasady bezpiecznego kupowania na wyprzedażach

Kupując na wyprzedażach, warto kierować się kilkoma prostymi krokami, dzięki którym wydamy mniej. Przede wszystkim najpierw dobrze jest przyjrzeć się domowym finansom i sprawdzić, jak wygląda stan konta po świętach oraz czy w ogóle możemy pozwolić sobie na dodatkowe wydatki. – Jeśli planujemy zakupy na wyprzedażach, wcześniej określmy, jaką sumę możemy na nie przeznaczyć, a później konsekwentnie pilnujmy, by nie przekroczyć zaplanowanej kwoty. Dobrze jest także wcześniej wypłacić gotówkę, co pomoże w lepszym kontrolowaniu finansów. Taka strategia pozwoli uniknąć problemu ze zbyt dużymi, impulsywnymi wydatkami. Jeszcze skuteczniejszym sposobem może być robienie zakupów dopiero po kilku dniach od wybrania rzeczy na wyprzedażach. Być może po dokładnym przemyśleniu okaże się, że cena nowych ubrań lub sprzętu elektronicznego nie jest tak korzystna, jak na początku myśleliśmy, a ostatecznie nowa rzecz wcale nie jest nam potrzebna – mówi Leszek Zięba, ekspert ZFPF, mFinanse.

Nie przesadź z kredytem

Zakupy na wyprzedażach najczęściej dotyczą produktów, które nie są częścią stałych wydatków. Dlatego najlepiej finansować je z oszczędności lub bieżących środków. Jeśli jednak nie posiadamy takich funduszy, a zależy nam na skorzystaniu z promocji, możemy rozważyć zaciągnięcie kredytu konsumenckiego. – Wcześniej warto przeanalizować całkowite koszty pożyczki i zastanowić się, czy raty nie będą zbyt wysokie i czy nie uniemożliwią np. regulowania przez nas stałych wydatków. Pamiętajmy także o tym, że koszty takiego zobowiązania mogą znacznie różnić się w zależności od oferty, zwróćmy więc uwagę nie tylko na oprocentowanie, ale także prowizję, marżę, czy RRSO. Ważne, by nie podejmować decyzji o zakupach na kredyt pod wpływem emocji. Raty trzeba będzie bowiem spłacać przez kilka miesięcy, a nawet lat. Zanim zdecydujemy się na jakąś konkretny produkt pamiętajmy też o porównaniu dostępnych oferty, najlepiej z konkurencyjnych banków. Przeglądu dostępnych dla nas kredytów możemy zawsze dokonać bezpłatnie u pośrednika. Czasem lepszym rozwiązaniem jest skorzystanie z karty kredytowej pod warunkiem, że spłacimy zobowiązanie w okresie bezodsetkowym. Jeśli wiemy, że nie będzie to możliwe, lepiej zostawić kartę w domu i płacić gotówką – dodaje Mariusz Wypchlak, ZFPF, Alex T. Great.

Zwroty nie zawsze są możliwe

Zakupy powinny być dobrze przemyślane również dlatego, że zwroty nie zawsze są możliwe, jeśli po czasie zmienimy zdanie i zechcemy oddać kupione rzeczy. – Zgodnie z polskim prawem, punkty stacjonarne nie mają obowiązku przyjmowania zwrotów. To zależy od ich polityki i regulaminu. Inaczej jest w przypadku sklepów internetowych, w których można odstąpić od umowy w ciągu 14 dni od zakupu i w tym terminie bezpłatnie zwrócić kupiony produkt. Bez względu na miejsce zakupu, każdy konsument ma natomiast możliwość reklamowania wadliwych produktów. Dotyczy to także rzeczy kupionych na wyprzedażach, ponieważ je również obejmuje rękojmia do 2 lat od momentu nabycia. Co ważne, konsument ma prawo do złożenia żądania wynikającego z rękojmi nawet rok od momentu zauważenia wady. Jeśli więc usterka zostanie wykryta po 23 miesiącach użytkowania np. sprzętu elektronicznego, to czas na złożenie żądań wynosi kolejnych 12 miesięcy – tłumaczy Leszek Zięba, ekspert ZFPF, mFinanse.

Posezonowe obniżki przyciągają klientów jak magnes. W trakcie promocji łatwo jednak o nieracjonalne wydatki, dlatego wcześniej lepiej dobrze przemyśleć konieczność zakupów, co ochroni domowy budżet przed zbyt dużym wstrząsem.