Treść listu:
Szanowna Pani Premier!
Jako obywatel i jako poszkodowany przez nieuczciwe praktyki banków popełniane masowo w latach 2006-2008 w Polsce chciałbym wyrazić mój podziw. Podziw dla szybkości podjętych kroków w zakresie badania kondycji banków w Polsce (głównie zagranicznych), które masowo oszukiwały klientów przy sprzedaży polisolokat oraz innych produktów. Zlecenie wykonania tzw. stress-testów jest oczywiście potrzebne, zważywszy na fakt, że to właśnie podległa bezpośrednio Pani Komisja Nadzoru Finansowego decyduje m.in. o wypłacie dywidend – czyli wyprowadzeniu z Polski środków, które mogą się niedługo bankom bardzo przydać przy wypłatach odszkodowań, rekompensat, regulowaniu należności z tytułu rozliczeń tzw. kredytów we frankach szwajcarskich.
Jednocześnie jako obywatel chciałbym zwrócić uwagę na drugą stronę, która Panią Premier, jako wybranego przedstawiciela nas wszystkich, powinna również zająć. Chodzi o wytrzymałość obywateli, którzy nie byli i nie są chronieni przez instytucje władzy wykonawczej, którą Pani reprezentuje. W tym wypadku stress-test jest wykonywany od dwóch lat, a wyniki mogą być opłakane i to nie tylko dla obywateli, ale także dla Pani Rządu.
Zwracam się z prośbą, aby pamiętała Pani o obywatelach podejmując kolejne działania w zakresie tego palącego problemu. I nie chodzi tu wyłącznie o polisolokaty, kredyty we frankach, czy nawet kredyty w złotych. Chodzi o ciche wyniszczanie obywateli przez podmioty nijak zainteresowane ich losem, a tylko wyssaniem z nich, z nas, wszystkich środków, w tym środków do życia.
Życzę Pani i Pani rządowi, żeby ten stress-test już wkrótce nie okazał się dla Państwa fzabójczy. Nie chcemy powtarzać węgierskich błędów. Wystarczy, że podległe rządowi organy, jak KNF i UOKiK zajęły się pilnie opisanymi problemami, które są wynikiem barbarzyńskich praktyk banków i innych instytucji rynku finansowego.
Łączę wyrazy szacunku,
Tomasz Sadlik
Ruch Pro Futuris
Kraków