Liczba kobiet pracujących w Polsce vs. Europa

Wstępne dane za I kwartał 2017 r. wskazują, że liczba pań pracujących wzrosła o 24 tys. w porównaniu do końca 2016 r. Według Kwartalnej informacji o rynku pracy GUS na koniec 2016 r. odnotowano 7,293 mln kobiet pracujących, z kolei w I kwartale 2017 roku było ich 7,317 mln. Wskaźnik zatrudnienia kobiet w Polsce wyniósł 62,2%, co plasuje nasz kraj dopiero na 22. pozycji wśród 28 państw Unii Europejskiej. Polska jest także jednym z krajów z największą różnicą wskaźników zatrudnienia kobiet i mężczyzn. Różnica na poziomie 14,2 punktów procentowych plasuje nas na niechlubnym 6. miejscu wśród państw członkowskich UE-28. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy People rekrutowało najwięcej kobiet w takich segmentach rynku jak: finanse, usługi, administracja.

Dane Eurostatu pokazują, że wskaźnik zatrudnienia kobiet w Polsce systematycznie, choć powoli rośnie od 5 lat. Nadal jesteśmy jednak w pierwszej dziesiątce krajów z najniższym wskaźnikiem. W gronie tym dominują kraje południowe: Malta, Włochy i Grecja. Wśród liderów o największym procencie zatrudnionych kobiet są kraje bałtyckie i skandynawskie. Podobnie jak w krajach Unii kobiety w Polsce w przeważającej części zajmują stanowiska tzw. różowych kołnierzyków. Z moich obserwacji wynika, że kobiety w Polsce rzadziej niż mężczyźni decydują się na awans i starają się o pracę na wyższych stanowiskach. Często nie są też wystarczająco zdeterminowane w walce o podwyżki – mówi Sebastian Popiel, Członek Zarządu PEOPLE.

KOBIETY KONTRA MĘŻCZYŹNI – POLSKA I UE

Według najbardziej aktualnych danych Eurostat (2016 r.) można zaobserwować znaczącą różnicę we wskaźniku zatrudnienia kobiet i mężczyzn tzw. gender employment gap (w wieku 20-64) zarówno w krajach Unii Europejskiej jak i w Polsce. Różnica ta dla 28 krajów UE wynosi 11,6 punktów procentowych, z kolei w Polsce jest wyższa i wynosi 14,2 pp. Do krajów o największej nierównowadze w zatrudnieniu kobiet i mężczyzn należą głównie kraje południowe, negatywnym liderem jest Malta (27,6 pp.), a zaraz po niej Włochy (20,1 pp.) i Grecja (19 pp.). Najmniejsze różnice w liczbie zatrudnionych kobiet i mężczyzn odnotowują kraje bałtyckie (zeszłoroczny lider to Litwa: 1,9 pp., 2. miejsce Łotwa: 2,9 pp.) i kraje skandynawskie (3. miejsce Finlandia 3,3 pp., a po niej Szwecja, 3,8 pp.).

SFEMINIZOWANE ZAWODY I RÓŻOWE KOŁNIERZYKI

Podobnie jak w Unii Europejskiej, najbardziej sfeminizowanymi grupami zawodowymi w Polsce są pracownicy biurowi, pracownicy usług, sprzedawcy. Jak wskazuje GUS, do sekcji gospodarki narodowej najbardziej opanowanych przez kobiety należą: opieka zdrowotna i pomoc społeczna oraz edukacja, w których kobiety stanowią ok. 8 na 10 pracujących. Wysoki odsetek kobiet charakteryzuje też obszary zakwaterowanie i gastronomia. Badania pokazują, że kobiety częściej szukają pracy w niepełnym wymiarze godzin lub pracy dorywczej i niewymagającej dojazdów. Ten problem dotyka częściej kobiety mieszkające na wsi niż w mieście. Jest to związane z opieką i wychowywaniem dzieci oraz podziałem obowiązków w gospodarstwach domowych. Kobiety znacznie częściej niż mężczyźni pozostają poza rynkiem pracy właśnie z powodów rodzinnych.

Duża część pracujących Polek to tzw. różowe kołnierzyki – czyli kobiety wykonujące zawody niewymagające wysokiego stopnia specjalizacji, o stosunkowo niskich płacach i możliwościach awansu. Różowe kołnierzyki to głównie zawody sfeminizowane, kojarzone przede wszystkim z brakiem lub niskim stopniem specjalizacji oraz najczęściej średnim lub niższym wykształceniem. Duża część tzw. różowych kołnierzyków to osoby pracujące w gastronomii, opiece społecznej czy sprzedaży oraz zajmujące proste stanowiska biurowe.