Kolejne głosy z FED

Po dość „gołębich” słowach Kocherlakoty, które pojawiły się z poniedziałku na wtorek, dzisiaj na rynku mówi się o wystąpieniach dwóch kolejnych członków FED. James Bullard zapowiada usunięcie zwrotu „considerable time” z komunikatu FED już w październiku, czyli w momencie zakończenia programu QE3. Powtarza przy tym, że do podwyżki stóp procentowych powinno dojść już pod koniec I kwartału 2015 r. Nieco dalej idzie dość jastrzębia Esther George, której zdaniem podwyżki należy rozpocząć szybko, głównie po to, aby nie kumulować ich w krótkim okresie. A co na to wszystko dolar? Dzisiaj delikatnie traci, chociaż utrzymuje się relatywnie wysoko po odreagowaniu wczoraj po południu. To zdaje się jeszcze dobitniej pokazywać, że rynek dolara dojrzewa do poważniejszej korekty.

  • Słabe Ifo bez większej reakcji na EUR/USD

  • USD/JPY w dół po słowach premiera Abe

 

Kluczowe poziomy dla BOSSA USD to teraz strefy 71,45-71,58 pkt. (wsparcia), oraz 71,86-71,91 pkt. (oporu). Ta ostatnia jest szczególnie ważna, bo oparta o ponad 3-letnią linię trendu wzrostowego. Patrząc historycznie, rynek miał trudności z jej sforsowaniem, stąd też prawdopodobieństwo pojawienia się większej korekty ponad 2 miesięcznych zwyżek dolara, zaczyna wyraźnie rosnąć.

  • Słabe Ifo bez większej reakcji na EUR/USD

Opublikowane o godz. 10:00 dane z Niemiec mimo, że słabsze od oczekiwań, to przeszły bez większego echa. Indeks Ifo spadł we wrześniu do 104,7 pkt. z 106,3 pkt., głównie za sprawą wyraźniejszej zniżki subindeksu oczekiwań (do 99,3 pkt. z 101,7 pkt.). Co ciekawe zejście w dół subindeksu bieżącej kondycji było mniejsze, niż zakładano (110,5 pkt.). To sygnał, że na wynik wpływa głównie „nieokreślona niepewność” związana z sytuacją w relacjach handlowych z Rosją. W połączeniu z wczorajszymi danymi PMI z Niemiec, obraz wygląda słabo, ale dramatu nie ma. Stąd też taka, a nie inna reakcja na EUR/USD. Rynek zaczyna się uodparniać na słabe informacje ze strefy euro, co może być sygnałem do zbliżającego się korekcyjnego odreagowania euro. Analogiczna sytuacja, tylko, że w drugą stronę, zaczyna mieć miejsce w przypadku dolara, o czym piszemy w głównym akapicie.

Analiza techniczna pokazuje, że teoretycznie wczorajsze naruszenie wsparcia z 9 września na 1,2858 powinno mieć negatywne przełożenie na euro i prowadzić do wybicia poniedziałkowego dołka na 1,2815. Tempo zniżki jest jednak niewielkie, co każe domniemywać, że rynek będzie szukał dna powyżej 1,2815. Powrót ponad 1,2858 będzie sygnałem, że rynek może spróbować ataku na wczorajszy szczyt na 1,29 i sforsowania całej strefy oporu na 1,2893-1,2921.

  • USD/JPY w dół po słowach premiera Abe

Kilka dni po słowach byłego wiceprezesa Banku Japonii, który przestrzegł przed negatywnym wpływem nadmiernego tempa osłabienia się jena na gospodarkę, dzisiaj głos zabrał sam premier Shinzo Abe. Jego słowa były już znacznie bardziej łagodne, ale faktem jest to, że stwierdził, iż należy być ostrożnym w ocenie wpływu kursu jena na lokalną gospodarkę. Teoretycznie to sprytne sformułowanie PR, które wiele nie wnosi. Tylko, że do tej pory japońscy oficjele (łącznie z obecnym szefem BOJ) nie widzieli niczego złego w osłabieniu się jena. Rynek może wykorzystać to jako pretekst, chociaż USD/JPY na razie trzyma się powyżej ważnego wsparcia 101,50, które wczoraj rano zostało na chwilę naruszone. Z drugiej strony ma jednak trudności z powrotem ponad 109,00. Warto dodać, że premier Shinzo Abe nawiązał też do reformy systemu emerytalnego, której założeniem jest umożliwienie większej aktywności państwowego funduszu na rynku akcji – zdaniem premiera ma ona szczególny priorytet. To pozwoliło wybronić się dzisiaj indeksowi Nikkei przed spadkami. Z drugiej strony ten indeks może mieć problemy z przejściem szczytu z grudnia ub.r w rejonie 16300 pkt. Warto pamiętać o tym, że korelacja pomiędzy Nikkei a USD/JPY jest istotna.

Analiza techniczna pokazuje, że wokół 109,00-109,20 zaczyna budować się silniejsza strefa oporu. To zmniejsza prawdopodobieństwo powrotu na szczyt z 19 września przy 109,45 pkt. Z kolei wsparcie to rejon 108,50 pkt., który już wczoraj na jakiś czas został naruszony. Powtórka tego scenariusza może już uruchomić większy ruch w stronę konsolidacji z połowy września w rejonie 107,00-107,35.

 

Opracował:

Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ