Jedni wolą oszczędzać pieniądze, a inni inwestować je w nieruchomości, alkohole lub produkty bankowe. Dowiedz się jakie korzyści można osiągnąć wybierając jeden z dwóch wariantów oraz z jakim ryzykiem jest to związane.
Fundamentalną różnicą pomiędzy inwestowaniem a oszczędzaniem jest podejście do zysku. W pierwszym przypadku chodzi o jego maksymalizację, z kolei w drugim o utrzymanie pewnej wartości naszych pieniędzy. – O ile dla inwestorów oczekiwany roczny zarobek kształtuje się w granicach 7-12 proc., o tyle posiadacze lokat muszą się zadowolić zyskami na poziomie 2-3 proc. i to osiągniętymi na najlepszych depozytach. Średnie oprocentowanie rocznych lokat na 10 tys. złotych nie przekracza dziś poziomu 1,60 proc. – mówi Jacek Kasperczyk, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl.
Kolejnym elementem różniącym oszczędzanie i inwestowanie jest poziom ryzyka. O ile oszczędzanie kojarzone jest z bezpieczeństwem oraz pewnością osiągnięcia zysku, to w inwestycjach różnie z tym bywa. Dlatego też zanim rozpoczniemy swoją przygodę z agresywniejszymi metodami pomnażania pieniędzy warto odpowiedzieć sobie na kilka pytań: czy to rzeczywiście dla mnie? czy jestem osobą, która wytrzyma nagłą utratę części wpłaconego kapitału? jak długo zniosę taką sytuację?
Dla odważnych inwestycje finansowe
Jeżeli należymy do osób, którym bardziej zależy na maksymalizacji zysku, to część swoich pieniędzy możemy zainwestować. Jacek Kasperczyk analityk z Comperia.pl proponuje ulokować pieniądze m.in. w:
1. Obligacjach korporacyjnych, czyli dłużnych papierach wartościowych emitowanych przez firmy. Oferują one atrakcyjne stopy zwrotu, zwłaszcza w odniesieniu do tradycyjnych produktów bankowych, nawet do 10 proc. i więcej w skali roku. Dla porównania średnie oprocentowanie rocznych lokat nie przekracza poziomu 1,60 proc. w skali roku, a kont oszczędnościowych 1,70 proc. Jednak należy pamiętać, że zdarzają się sytuacje, że dane obligacje nie zostają wykupione przez emitenta, co skutkuje utratą wpłaconego kapitału.
2. Akcjach, gdzie zarobek w dużej mierze zależy od aktualnej koniunktury gospodarczej oraz od odpowiedniego doboru instrumentów. Na rynku można znaleźć papiery, które w ostatnich 12 miesiącach zdrożały o ok. 50 proc., np. Amica, PKN Orlen, ale także i takie, których cena spadła o ponad połowę, choćby JSW czy Bogdanka. Dlatego też zanim zdecydujemy się na aktywną grę giełdową koniecznie trzeba poznać zasady działania tego rynku oraz być przygotowanym na znaczne obsunięcia kapitału. Niemniej jednak dobrze skonstruowany portfel inwestycyjny i zawieranie transakcji w dobrych momentach powinno przynieść zadowalające stopy zwrotu.
3. Walutach. Niestety ta forma inwestycji jest tzw. wyższą sztuką jazdy. Przestrogą dla niewtajemniczonych są chociażby statystyki, które mówią, że mniej niż 20 proc. inwestorów osiąga na tym rynku dodatnie stopy zwrotu (komunikat KNF w sprawie wyników osiąganych przez inwestorów na rynku forex w 2013 roku). Reszta niestety traci swoje pieniądze.
4. Fundusze inwestycyjne. Wybierając ten sposób przesuwamy odpowiedzialność za dobór instrumentu oraz za sam moment zawarcia transakcji na osobę trzecią. Dobrym rozwiązaniem jest tu zakup jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych. Rola klienta ogranicza się wyłącznie do wyboru rodzaju danego funduszu (agresywne, bezpieczne, umiarkowane) i wpłacenia pieniędzy. Resztą zajmują się specjaliści zarządzający danym funduszem.
Alternatywne inwestowanie
Jeżeli posiadamy wolną gotówkę i nie chcemy jej inwestować w produkty bankowe, możemy skłonić się ku tzw. alternatywnym inwestycjom. Wg ostatniego badania Grupy Mzuri aż 95 proc. inwestorów za najbardziej stabilne, a jednocześnie dochodowe inwestycje uważa nieruchomości. Inne atrakcyjne dla nich inwestycje to złoto i akcje. Decydując się na nieruchomości niestety musimy posiadać pokaźną kwotę pieniędzy oraz gotowość na ich ulokowanie na dłuższy czas.
Inną możliwością są inwestycje w sztukę. Wg badania Instytutu Skate’s Art Market Research całkowita ilość obiektów sprzedanych na aukcjach w ciągu ostatnich 20 lat (1991-2011) wyniosła 500 mln zł, a w samym roku 2012 przekroczyła granicę 60 mln zł. Zakup tych aktywów, podobnie jak nieruchomości, wymaga sporych pieniędzy oraz, co jest dużo ważniejsze, wiedzy i wyczucia dotyczącego tego, czy cena danego obrazu lub rzeźby kiedyś wzrośnie. W dużej mierze będzie to zależało od wyjątkowości zakupionego dobra i rosnącej popularności jego twórcy.
Ostatnim ciekawym przykładem inwestycji są alkohole. Tutaj o powodzeniu danej inwestycji w głównej mierze decyduje wiek danego trunku oraz jego dostępność. Im rzadszy gatunek tym trudniej go zdobyć, a co za tym idzie jego wartość rośnie. Niestety w przypadku takiego aktywa, podobnie jak w dziełach sztuki, również wymagane jest duże doświadczenie oraz dobra znajomość rynku.
Metod pomnażania pieniędzy jest tyle ilu uczestników rynku finansowego. Ważne jest jednak, aby ich wybór był dokonywany w sposób odpowiedzialny. Nietrudno zauważyć, że we wszystkich opisanych powyżej przykładach podjęcie nieodpowiedniej decyzji będzie opłacone bolesną, finansową stratą.