Ceny rosną powoli, ale w styczniu mogą przyspieszyć

Wzrost wynagrodzeń w niektórych branżach usługowych został zaabsorbowany przez przedsiębiorców, a nie przeniesiony na ceny usług dla klientów. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2018 r. wzrosły o 1,1% w relacji do grudnia 2017 i pozostały na niezmienionym poziomie względem listopada 2018. Potwierdza to wyniki szybkiego szacunku z początku miesiąca. Świadczą one o kontynuacji notowanego od sierpnia trendu spadkowego inflacji. Systematycznie oddalamy się od celu inflacyjnego, a od listopada znajdujemy się poniżej dolnej granicy odchylenia od celu inflacyjnego określonego przez RPP.

W horyzoncie roku ceny towarów wzrosły o 1,2%, a usług – 0,9%. Ponownie potwierdziła się teza, że dla niektórych kategorii koszyka GUS wzrost wynagrodzeń został zaabsorbowany przez przedsiębiorców, a nie przeniesiony na klientów. Tak jest w wypadku wybranych usług, ale już niekoniecznie w przypadku np. cen chleba. 

Ceny żywności wzrosły o 0,8% r/r, warto jednak zwrócić uwagę na silne zróżnicowanie dynamik cen poszczególnych produktów. Ceny warzyw wzrosły o 10,1%, chleba o 9,1% (o 0,8% w stosunku do listopada; sama mąka odnotowała wzrost 4,3% r/r), przez co uboższe gospodarstwa mogą odczuwać inflację silniej niż wynikałoby to z miar GUS. Warto jednak odnotować, że wiele produktów w ostatnim roku potaniało. Wśród nich: mięso wieprzowe i drobiowe (odpowiednio o 2,9% i 1,7%), oleje i tłuszcze (o 1,5%), mleko (o 1,3%) czy owoce (o 12% r/r). Za duże spadki cen cukru (17,3% r/r) i jaj (14,5%) odpowiada korzystny moment w dużych wahaniach cen tych dóbr. Poza niektórymi produktami żywnościowymi, systematyczne (wieloletnie) spadki odnotowują odzież i obuwie, usługi finansowe czy telekomunikacyjne, których udział w koszyku GUS jest jednak istotnie mniejszy.

W przypadku drugiej największej kategorii, tj. użytkowania mieszkania/domu i nośników energii, ich ceny na przestrzeni roku wzrosły o 1,9%. Na ten wynik ponadprzeciętnie kontrybuowały czynsze (wzrost o 4,4% r/r), wywóz śmieci (3,5%), i gaz jako nośnik energii (3%). W przypadku paliw do samochodów prywatnych, średni roczny wzrost 7,6% wynikał z wysokiej dynamiki cen oleju napędowego (12,9%) oraz gazu (11,8%). Warto jednak zauważyć, że w ostatnich miesiącach ceny paliw na rynkach globalnych wyraźnie spadały, co znajduje swoje przełożenie na inflację tej grupy produktów w skali miesiąca.

Potwierdziły się również nasze przypuszczenia, że grudzień nie jest dla RPP dobrym momentem na interwencję – w istocie, stopy zostały utrzymane na tym samym poziomie. Upatrujemy co najmniej dwóch przyczyn tego stanu rzeczy – po pierwsze nie ujawniają się zagrożenia dla życia gospodarczego, z powodu których RPP miałaby interweniować, po drugie – trudno jednoznacznie wskazać, z jakim poziomem inflacji będziemy mieli do czynienia w styczniu, co wynika ze zmian cenników (w tym roku szczególnie cen energii). Wyniki styczniowe będą zatem swoistym papierkiem lakmusowym – pozwolą określić, w jakim stopniu wzrosty cen energii wpłyną na kalkulowanie kosztów w przedsiębiorstwach różnych gałęzi oraz czy niepewność przełoży się na proces cenotwórczy po stronie przedsiębiorców. – komentarz Soni Buchholtz, ekspertki ekonomicznej Konfederacji Lewiatan