Branża turystyczna próbuje odrabiać straty. Jak poradzi sobie poza sezonem?

Po trudnym dla turystyki sezonie 2020 większość firm wciąż odrabia straty. Wakacje 2021 były rekordowe. Według danych firmy Boataround, prowadzącej platformę online do wynajmu łodzi, liczba rezerwacji wzrosła w lipcu i sierpniu o 100% w porównaniu do roku 2020. Miesiące jesienne i zimowe stanowią jednak wyzwanie dla całej branży. Chcąc zachować ciągłość finansową firmy turystyczne wydłużają sezon urlopowy oraz oferują ubezpieczenia od rezygnacji z podróży.

Rekordowe lato 2021

Początek roku 2021 był dla turystyki trudny. Liczba międzynarodowych przejazdów (z noclegami) przez pierwsze miesiące była o 40% mniejsza niż w tym samym okresie roku 2020 i o 80% niższa w porównaniu do roku 2019. W czerwcu i lipcu nastąpiło ożywienie ruchu turystycznego związane z otwarciem wielu kierunków, głównie w Europie i Ameryce, a także złagodzeniem ograniczeń podróży dla osób zaszczepionych. Małe wyspy na Karaibach, w Afryce, Azji i Pacyfiku oraz niektóre miasteczka europejskie zarejestrowały nawet więcej turystów niż przed pandemią. Wakacje 2021 okazały się rekordowe również dla branży żeglarskiej.

Pandemia miała ogromny wpływ na liczbę rezerwacji łodzi. W kwietniu 2020 liczba logowań z zamiarem rezerwacji spadła na platformie aż o 75% w porównaniu do poprzednich miesięcy. Sierpień 2021 to pierwszy miesiąc, w którym zarejestrowaliśmy ruch podobny do tego z okresu przed pandemią COVID-19. Większość dostępnych w wakacje łodzi została zarezerwowana, a niektórzy klienci byli nawet zmuszeni przenieść swój urlop na wrzesień – tłumaczy Pavel Pribiš z Boataround.

Dłuższy sezon urlopowy

W tym roku sezon wypoczynkowy nie zakończył się w sierpniu. W Chorwacji we wrześniu było 1,9 miliona turystów – ponad dwa razy więcej niż w tym samym czasie w ubiegłym roku. Obłożenie miejsc noclegowych i hoteli w Grecji sięgnęło w okresie od 12 do 19 września aż 63%. Coraz więcej osób decyduje się na wypoczynek również w październiku i listopadzie.

We wcześniejszych latach w październiku łodzie w Chorwacji czy Grecji już cumowały na okres zimowy. Obecnie obserwujemy zmianę tego trendu. Sezon wciąż trwa. Zwłaszcza dla turystów z Polski czy Rosji. Umiejętności żeglarskie sprawiają, że nie boją się pływać mimo złej pogody. Trudniejsze warunki atmosferyczne mogą być wyzwaniem, ale pozwalają na przeżycie przygody. To atut, z którego mogą korzystać nie tylko firmy czarterujące łodzie, ale też dostawcy różnego typu atrakcji turystycznych – zauważa Pribiš – Wydłużenie sezonu pomaga branży podnieść się po trudnym roku 2020. Zwłaszcza, że na większości firm ciążą spore zobowiązania finansowe.

Niższe ceny i możliwość ubezpieczenia

Na wypoczynek poza sezonem turyści decydują się przede wszystkim chcąc uniknąć tłumów. Ryzyko związane z niepewną pogodą wynagradza niższa cena. W przypadku wynajmu łodzi koszty mogą zmniejszyć się nawet o połowę. Nowoczesny 4-kabinowy jacht żaglowy jesienią można wynająć za ok. 7 tysięcy złotych za tydzień – w lipcu ta sama łódź kosztuje ok. 14 tysięcy.

Niepewna sytuacja epidemiologiczna sprawia, że dla wielu turystów kluczowe stają się kwestie związane z ubezpieczeniem od rezygnacji z wyjazdu. Możliwość bezkosztowej zmiany kierunku zachęciłaby do wcześniejszej rezerwacji niemal 60% badanych turystów z Polski.

Ubezpieczenie od rezygnacji w przypadku choroby lub wprowadzenia obostrzeń oraz opcja zmiany kierunku bez dodatkowych opłat daje klientom poczucie bezpieczeństwa. W odpowiedzi na potrzeby turystów wiele firm decyduje się je wprowadzić. Z czasem taka możliwość stanie się w branży standardem, niezależnie od sytuacji epidemiologicznej – podkreśla Pribiš.

Chcąc odrobić straty firmy turystyczne starają się zachęcić klientów do podróży poza sezonem. Chociaż sytuacja epidemiologiczna wciąż jest niepewna, wiele osób decyduje się na wyjazdy. W miesiącach jesiennych i zimowych najłatwiej przyciągnąć ich atrakcyjnymi ofertami cenowymi i elastycznymi warunkami rezerwacji.