Wypowiedź: dr Anna Staniszewska, Katedra i Zakład Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
Hipoglikemia, zwana też niedocukrzeniem, dotyczy osób chorych na cukrzycę. Według niektórych lekarzy jest właściwie powikłaniem leczenia.
Problem hipoglikemii jest wśród ludzi praktycznie nieznany. Osoby, które nie mają kontaktów z cukrzykami, często nawet nie wiedzą, czym jest ta choroba. Dlaczego świadomość społeczna w tym zakresie jest tak ważna? Przede wszystkim po to, by odpowiednio reagować.
Objawy ataku hipoglikemii można łatwo pomylić ze stanem upojenia alkoholowego.
– Na początku są to nerwowość i strach. Może występować też pobudzenie. Pacjent ma zaburzenia napięcia mięśniowego, dochodzi też do wzrostu ciśnienia tętniczego – wymienia doktor Anna Staniszewska z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Mogą pojawić się nudności i wymioty.
W późniejszym etapie choroby objawy się nasilają. Dochodzi do zaburzeń mowy, drgawek, może nastąpić także utrata świadomości. Hipoglikemia jest chorobą śmiertelną, rozpoznanie jej i wezwanie pomocy może uratować życie.
Nie każdy jest jednak w stanie odróżnić objawy hipoglikemii od tak zwanego syndromu drugiego dnia. Obecnie coraz więcej osób ze zdiagnozowaną cukrzycą nosi niebieską bransoletkę. Jeśli zauważymy ją na nadgarstku osoby wykazującej wymienione objawy, powinniśmy wezwać pomoc.
W 2014 roku zmieniły się wytyczne względem diagnozowania hipoglikemii. Obecnie stwierdza się ją, gdy ilość glukozy we krwi spadnie poniżej 70 miligramów na decylitr.