Przewlekła choroba nerek jest drugim schorzeniem w Polsce pod względem częstości zachorowań. Obecnie dotyka ona blisko 4,5 mln pacjentów. Niestety ze względu na brak jasnych symptomów bardzo długo pozostaje nierozpoznana i w większości diagnozowanych przypadków konieczne jest włączenia pacjenta do leczenia dializami. Nowa terapia z zastosowaniem ketoanalogów może opóźnić postępowanie przewlekłej choroby nerek nawet do 3 lat. Jest ona refundowana i pozwala na przedłużenie czasu leczenia zachowawczego przy zachowaniu przez pacjenta odpowiedniej diety.
„Choroba nerek jest to druga co do częstości występowania przewlekła, niezakaźna choroba w Polsce. Pacjentów z chorobami nerek jest w Polsce od 4,2 do 4,5 mln. Pacjent z niewydolnością nerek ma „otrutą” niemal każdą komórkę w organizmie. Istotą choroby jest zatrucie produktami przemiany białek” – podkreśla prof. dr hab. n. med. Ryszard Gellert, Konsultant krajowy w dziedzinie nefrologii.
Zdaniem ekspertów przed pacjentami otwiera się obecnie szansa na odroczenie dializ poprzez zastosowanie nowej terapii łączącej dieto- i farmakoterapię w ramach programu lekowego. „Zastosowanie diety z dodatkiem ketoanalogów może opóźnić konieczność rozpoczęcia dializoterapii od 12 nawet do 36 miesięcy. Przeżywalność pacjentów, którzy stosowali dietę przed dializą była wyższa niż pacjentów, którzy takiego programu nie realizowali” – podkreśla prof. dr hab. n. med. Andrzej Oko, prezes Polskiego Towarzystwa Nefrologicznego.
Właściwa dieta i zastosowanie leczenia ketoanalogami aminokwasów jest często kluczem do znacznego opóźnienia postępów choroby od 12 nawet do 36 miesięcy. Jeżeli pacjent będzie musiał być poddany dializoterapii, dzięki wcześniej stosowanej diecie z ketoanologami, trafi na dializy w znacznie lepszym stanie, co oznacza, że lepiej zniesie ten proces lub może w dobrej formie oczekiwać na przeszczep nerki i powrót do zdrowia. Wyniki leczenia w dużej mierze zależą od zaangażowania pacjenta w przestrzeganie zaleceń zespołu terapeutycznego. Nowa forma leczenia koordynowana jest przez nefrologa i musi się odbywać pod ścisłym nadzorem dietetyka. Kluczową rolę odgrywa w niej dieta niskobiałkowa, która wraz z wykorzystaniem ketoanalogów aminokwasów jest podstawą światowych i krajowych wytycznych w leczeniu pacjentów z przewlekłą chorobą nerek przed dializą.
Każdy pacjent poddany jest badaniom, które stanowią bazę do kwalifikacji do programu i pozwalają ocenić czy zalecana dieta jest stosowana i się sprawdza. Ważne jest, aby pacjent podczas programu był stale nadzorowany przez specjalistów. „Wykonywana jest seria badań, które pozwalają na początku zakwalifikować pacjenta do programu leczenia. Pacjent jest stale monitorowany w regularnych odstępach czasu i sprawdzana jest skuteczność diety. Podczas nadzoru oznaczane są stężenia wielu związków w surowicy krwi, które mówią o tym czy pacjent może dalej korzystać z programu czy nie.
Do badań należą między innymi: oznaczenie poziomu albuminy, stężenia wapnia, potasu, fosforanów, kwasu moczowego, glukozy i mocznika co wraz z oceną dietetyczną pozwolą nam na stwierdzenie czy pacjent stosuje się do zalecanej diety” – wyjaśnia prof. dr. hab. med. Przemysław Rutkowski, Klinika Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu.
Profesor Beata Naumnik kierownik Kliniki Nefrologii i Transplantologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku zwraca uwagę na problem późnej diagnozy, głównie ze względu na brak jasnych symptomów przewlekłej choroby nerek. Zbyt rzadko zarówno pacjenci, jak i lekarze zwracają uwagę na podniesiony poziom kreatyniny w moczu. Pacjenci również bardzo często bagatelizują zmęczenie i pierwsze objawy choroby.
„Objawem choroby nerek może być rozregulowane ciśnienie tętnicze, czyli np. bóle głowy, zmęczenie, złe samopoczucie, gorsza tolerancja wysiłku fizycznego oraz obrzęki – nie są to objawy specyficzne, a jednocześnie same nerki podczas choroby nie bolą. W momencie, kiedy możemy zaobserwować podniesiony poziom kreatyniny, mamy już ewidentny wzrost markerów uszkodzenia nerek. Tracimy wówczas tak naprawdę co najmniej 1,5 nerki i zostaje nam tylko 25% sprawnego miąższu nerkowego” – prof. dr hab. n. med. Beata Naumnik, kierownik Kliniki Nefrologii i Transplantologii z Ośrodkiem Dializ.
Nowy program może być szansą dla wielu pacjentów z przewlekłą chorobą nerek. Istotna jest zarówno szybka diagnoza, jak i odpowiednio sprawna kwalifikacja pacjenta do programu leczenia. „95% pacjentów z przewlekłą chorobą nerek niestety umrze przedwcześnie, program ma na celu wydłużyć życie oraz zniwelować ciągłe zmęczenie i inne objawy choroby, dlatego jest tak ważny. Mam nadzieję, że program będzie się rozwijał i pomoże zidentyfikować tych pacjentów, którzy mogą być leczeni zachowawczo” – podsumowuje prof. dr hab. n. med. Ryszard Gellert, Konsultant krajowy w dziedzinie nefrologii.