Loading the player ...

Wypowiedź: Sylwia Zawada, coach szczęścia.

Nic się nie chce, poranne wstawanie staje się mordęgą i myśl o powrocie do pracy przysparza nas o ból głowy – to może oznaczać, że mamy problem z depresją po urlopie. Pierwsze dni zazwyczaj są ciężkie, ale jeżeli zniechęcenie nie mija to może oznaczać większy problem.

– Wolne i przerwa świąteczna bardzo rozleniwia. Po to ona jest, żeby naładować swoje wewnętrzne akumulatory i żeby znów wróciła nam energia do działania. W naturalny sposób powinno być tak, że po odpoczynku przychodzi czas żeby znowu tworzyć i wrócić do pracy – mówi newsrm.tv Sylwia Zawada, coach szczęścia.

Co jednak gdy po urlopie nie chce nam się nic? – Jeżeli nie możemy wrócić do swojego rytmu, nie mamy chęci to oznacza, że coś w naszym życiu nie działa. Warto nad tym się zastanowić co tak naprawdę w moim życiu nie jest dobrze. Zastanowić się gdzie jestem, a gdzie chciałabym być – dodaje Sylwia Zawada, coach szczęścia. – Jeżeli jesteśmy po urlopie i nic nam się nie chce to jest dla nas informacja, że coś w swoim życiu musimy zmienić.

Ekspert radzi wyznaczyć sobie cele, do których chce się dążyć. Przypomina także, że praca i urlop jest normalnym rytmem. Bez odpoczynku nie ma efektywnej pracy, a bez ciężkiej pracy nie ma przyjemności z odpoczynku.