Wypowiedź: Kinga Stojek, kierownik apteki w Londynie, Karolina Banasiak, kierownik apteki w Warszawie, Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET.
Polska kontra Wielka Brytania – czego możemy nauczyć się od Brytyjczyków w zakresie opieki farmaceutycznej? Wnioski ekspertów po „I Kongresie Pacjent w Centrum Uwagi” organizowanym przez DOZ S.A. O polskich realiach farmaceutycznych rozmawiamy z prezesem Związku Pracodawców Aptecznych, Marcinem Piskorskim. Konsultujemy się także z Kingą Stojek, kierownikiem apteki w Londynie, którą pytamy o to, jak wyglądają realia brytyjskiej opieki farmaceutycznej i Karoliną Banasiak, kierownikiem apteki w Polsce.
– „Apteki w Wielkiej Brytanii oferują cały szereg usług farmaceutycznych, zaadresowanych do pacjenta. Usługi dzielą się na te na poziomie krajowym i lokalnym, a ich gama jest bardzo szeroka. Wszystkie usługi są kontraktowane przez NHS, czyli system służby zdrowia na Wyspach i finansowane głównie ze środków publicznych i polis zdrowotnych.” – tłumaczy Kinga Stojek z apteki w Londynie.
W Wielkiej Brytanii farmaceuta to nie tylko człowiek sprzedający leki w aptece – jego rola wykracza dalece poza tę kwestię. Zadaniem farmaceuty jest bycie opiekunem pacjenta – osobą, do której w każdej chwili można się zwrócić o poradę w zakresie różnych aspektów choroby czy nawet drobnych dolegliwości. Wszystko to możliwe jest dzięki szeregowi usług z dziedziny zdrowia publicznego, z których pacjenci mogą skorzystać w aptekach.
Zapytaliśmy naszą ekspertkę, jakie to dokładnie są usługi. Okazuje się, że najbardziej istotnym segmentem pracy farmaceuty jest tzw. MUR, czyli przegląd leków pacjenta, konsultacje z nim i rozmowa o skutkach ubocznych przyjmowanych medykamentów. Taka konwersacja możliwa jest z bardzo prostej przyczyny – 90% aptek wyposażonych jest w specjalny pokój konsultacyjny. Interakcja z pacjentem nie ogranicza się więc jedynie do wydawanie leków. Kolejnym programem unikalnym dla służby farmaceutycznej na Wyspach jest NMS, czyli opieka farmaceuty przez 3-4 tygodnie po wprowadzeniu nowego, długoterminowego leku przez lekarza. Często korzystają z niego pacjenci chorzy na cukrzycę, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, astmę, zaburzenia krzepnięcia krwi czy nadciśnienie tętnicze. Rolą farmaceuty jest np. niwelowanie skutków ubocznych nowego leku czy zadecydowanie, która pora dnia jest najlepsza do przyjęcia danego specyfiku.
Następną usługą krajową jest infolinia 111. Pacjenci, którzy w nagłej sprawie zadzwonią pod ten numer, są wysyłanie przez przeszkolony personel do: apteki, lekarza ogólnego lub nawet do szpitala. Jeżeli przypadek nie jest zbyt ciężki i pacjent powinien udać się tylko do apteki, pracownicy dostają powiadomienie mailowe i są przygotowani na przeprowadzenie konsultacji medycznych z taką osobą. W aptekach można także wyleczyć drobne schorzenia, uzyskać poradę odnośnie diety, sposobów rzucenia palenia, zmierzyć sobie ciśnienie, dokonać przeglądu domowej apteczki czy zdać leki, których termin ważności upłynął. Apteki prowadzą również sezonowe szczepienia. Za wszystkie wspomniane wyżej usługi, pacjent nie ponosi żadnych, dodatkowych kosztów – są one wpisane w filozofię działania aptek.
Farmaceuci w Polsce chcieliby świadomie uczestniczyć w procesie leczenia pacjenta. Nie mają jednak takiej możliwości prawnej, a przecież polscy farmaceuci mają ogromny potencjał. Zapytaliśmy o to Karolinę Banasiak, kierownik apteki w Warszawie: – „Obecnie opieka farmaceutyczna nie jest prowadzona w takim wymiarze, jakbyśmy chcieli. Nie mamy możliwości dokonywania podstawowych pomiarów, typu ciśnienie krwi, glikemii, poziomu cholesterolu czy spokojnego udzielenia instruktażu jak korzystać ze sprzętów medycznych. Mamy nadzieję, że to się zmieni, bo chcielibyśmy w pełni uczestniczyć w procesie leczenia pacjentów. Włączenie farmaceuty jest niezwykle istotne, przede wszystkim, dla pacjenta – mielibyśmy możliwość konsultacji i udzielenia porad co do sposobu i pory stosowania leków. Na pewno przeniosłoby się to na zdecydowanie lepsze efekty kuracji w przypadku pacjentów.” – tłumaczy Karolina Banasiak kierownik apteki w Warszawie – Zacznijmy od małych kroków – dowóz leków, możliwość przedłużenia recept na leki przyjmowane na stałe i przegląd branych przez pacjenta leków. Taka opieka farmaceutyczna byłaby niezwykle potrzebna w przyszłości. Widzimy to w codziennych kontaktach z pacjentami.
Czy nasz kraj podąża za standardami europejskimi? Zapytaliśmy o tę kwestię Marcina Piskorskiego, prezesa Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET: – „W Polsce farmaceuci robią co mogą w ramach swoich kompetencji, ale zinstytucjonalizowana opieka farmaceutyczna w naszym kraju nie funkcjonuje. O niej się dużo mówi, prowadzone są coraz to nowe dyskusje, ale niestety od lat ta kwestia nie może ruszyć z poziomu ministerialnego. Dlaczego tak się dzieje? Wydaje mi się, że brakuje konsensu środowiska – część korporacji aptekarskich zdaje się utrzymywać tę sytuację na takim poziomie. Z drugiej strony, kwestię opieki bardzo także blokuje zakaz reklamy aptek, który w praktyce przekształcił się w jakikolwiek zakaz informowania pacjentach o usługach aptekarskich. Znam przypadki, gdy właściciele aptek byli karani za to, że wywieszali kartki z informacją o tym, że w ich zakładzie można zmierzyć sobie ciśnienie, wypożyczyć nebulizator czy przez to, że wprowadzają pokoje intymnej rozmowy. Nasi pracownicy wracają z Wielkiej Brytanii, z głowami pełnymi pomysłów na usprawnienie działania swoich lokalnych punktów medycznych, ale zderzają się ze ścianą przepisów.” – podkreśla Marcin Piskorski.
Na przeszkodzie wprowadzenia opieki farmaceutycznej w Polsce stoi wiele czynników, jak ochrona danych osobowych oraz brak opracowanych schematów postępowania. Ponadto nie istnieją programy wspomagające realnie prowadzenie opisywanej usługi oprócz instruktażowego programu Uniwersytetu Jagiellońskiego FONTIC: Farmaceutyczna Opieka w Nadciśnieniu Tętniczym i Cukrzycy typu 2. Nadal nie funkcjonuje żaden organ, który z ramienia Naczelnej Rady Aptekarskiej koordynowałby działania związane z opieką farmaceutyczną oraz brakuje systemu akredytacyjnego dla aptek i farmaceutów zaangażowanych w projekt. Ciągle brak ustawy o zawodzie aptekarza, co utrudnia dokładne sprecyzowanie relacji pacjent-farmaceuta-lekarz.
Jakie działania powinny zostać podjęte, żeby zmienić ten stan rzeczy? Nasz rozmówca jest w tej sprawie pewien: – „Dopóki nie siądziemy całym środowiskiem, korporacjami medycznymi, właścicielami aptek, farmaceutami i rządem, do wspólnych rozmów i wypracowania konsensusu, to ten stan rzeczy nigdy się nie zmieni. Do wprowadzenia opieki farmaceutycznej potrzebne są: ustawa i złagodzenie przepisów, aby przedsiębiorcy i farmaceuci mogli wyzwolić swój potencjał” – uważa nasz ekspert.