Wypowiedź: prof. Wojciech Zgliczyński, kierownik Kliniki Endokrynologii CMKP w Szpitalu Bielańskim w Warszawie.
Uczucie zmęczenia, bóle głowy, kości i stawów, problemy z koncentracją, obfite pocenie czy obniżone libido, to tylko niektóre symptomy, które obok widocznych zmian w wyglądzie zewnętrznym mogą sugerować pojawienie się akromegalii.
Akromegalia to choroba spowodowana nadmiernym wydzielaniem hormonu wzrostu. Choruje na nią od 40 do 60 osób na milion. Jak zaznaczają eksperci, to co najbardziej wyróżnia chorych na akromegalię, to zmiany, jakie zachodzą w ich wyglądzie: zaostrzenie rysów twarzy, powiększenie uszu i nosa, przerośnięcie żuchwy i związane z tym powiększenie języka oraz ust.
– Oprócz wyglądu zmienia się nawet artykulacja jego głosu, pacjent zaczyna chrapać i ma wiele innych objawów, związanych z rozrostem tkanek miękkich.- tłumaczy dla Newsrmtv Wojciech Zgliczyński, kierownik Kliniki Endokrynologii CMKP w Szpitalu Bielańskim w Warszawie.
– Akromegalia to choroba ogólnoustrojowa, do głównych objawów należą powiększenie rąk i stóp, bardzo istotne w porównaniu do pozostałych części ciała. Objawy morfologiczne takie jak powiększenie ucha, języka, nosa, poszerzenie szpar międzyzębowych. Wszystkie te elementy powodują, że zmieniają się nasze rysy twarzy. Powiększenia tkanek miękkich, zaburzenia układu krążenia, nadciśnienie – te wszystkie objawy skutkują tym, że pacjenci, żyją zdecydowanie krócej. 60% pacjentów umiera z powodu powikłań układu sercowo-naczyniowego. Pacjenci, których choroba nie została wykryta wcześniej, żyją 10-12 lat krócej, dlatego też warto zwrócić uwagę na tę chorobę – podkreśla prof. Marek Ruchała, kierownik Katedry i Kliniki Endokrynologii, Przemiany Materii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, prezes Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego.
Eksperci apelują, że mylenie objawów akromegalii z innymi dolegliwościami jest wśród chorych powszechną praktyką, tymczasem nieleczona, zaniedbana akromegalia może skrócić życie nawet o 10 lat. Po właściwym rozpoznaniu choroby, najważniejsze jest wdrożenie odpowiedniego leczenia – im szybciej, tym większe szansa na powrót do zdrowia i zahamowanie rozwoju powikłań. Podstawową metodą leczenia jest operacyjne usunięcie guza, jednak gdy jest on zbyt duży jego całkowite usunięcie nie jest możliwe. Wówczas konieczna staje się farmakoterapia.
– Większy guz trudniej usunąć doszczętnie, w związku z tym zostaje nam często tylko działanie farmakologiczne. Prowadzi to do ogólnej poprawy klinicznej, natomiast problem z tym, że odstawienie leków albo zaprzestanie leczenia, powoduje nawrót choroby.- dodaje prof. Zgliczyński