Loading the player ...

Komentarz ekspercki: Prof. dr hab. n. med. prof. Marek Jarema, Kierownik III Kliniki Psychiatrycznej IPIN w Warszawie

O osobach chorych na schizofrenię najczęściej mówi się źle. Eksperci alarmują, że stygmatyzacja osób chorych niesie ogromne szkody w ich leczeniu.

„Jeżeli chodzi o miejsce pacjentów chorujących na schizofrenię w społeczeństwie, to tutaj mamy niestety do czynienia ze zjawiskiem stygmatyzacji. To znaczy ogólne przekonanie w opinii publicznej jest takie, że to są ludzie postrzegani zwykle jako niezrozumiali niebezpieczni i powinni być izolowani. To jest fatalne z punktu widzenia tych ludzi, dlatego, że po pierwsze że oni niczemu nie zawinili, że chorują, a po drugie, że taka postawa nie sprzyja powrotowi do normalnego funkcjonowania.

Czym się może przejawiać ta stygmatyzacja? Na przykład tym, że tym ludziom nie przyznaje się pełni praw do funkcjonowania społecznego, że chorym jest trudniej uzyskać jakąś pracę, że trudniej jest im nawiązać kontakty z osobami, z którymi chcieliby nawiązać kontakty. To jest dość powszechne zjawisko. Niestety media w tym partycypują, dlatego że o pacjentach chorych na schizofrenię mówi się w kontekście jakiś spektakularnych, niestety negatywnych wydarzeń, tak jak to ma miejsce dzisiaj.

Rzecz polega na tym, że nie można stawiać znaku równości pomiędzy niebezpieczeństwem dla otoczenia, czy dla siebie, a chorobą psychiczną. Oczywiście Ci pacjenci mogą dokonywać takich czynów, mogą mieć takie myśli, ale tak samo jak to mogę być ja czy ktokolwiek inny. To jest bardzo ważna rzecz. Niestety walka ze stygmatyzacją jest niezwykle trudna.” – komentuje Prof. dr hab. n. med. prof. Marek Jarema Kierownik III Kliniki Psychiatrycznej IPIN w Warszawie.

Schizofrenia występuje u około 1 % populacji, czyli na 100 osób jedna choruje na schizofrenię. Trzeba rozróżniać zaburzenia psychiczne od chorób psychicznych. Schizofrenia jest chorobą psychiczną, to znaczy że w jej przebiegu pojawiają się takie elementy życia psychicznego, które nie występują u normalnego człowieka. Takimi elementami schizofrenii paranoidalnej są najczęściej omamy i urojenia, ale także objawy rozpadu struktury osobowości.

Jak wynika z danych opublikowanych przez Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Psychiatrii i Opieki Środowiskowej spośród osób skazanych za przestępstwa, mniej niż 1% to osoby chorujące psychicznie. Stowarzyszenie to, podkreśla również że znacznie częściej osoby te są ofiarami przestępstw lub są autoagresywne (mają myśli i podejmują próby samobójcze).
Nie wiemy, jakie są przyczyny powstawania schizofrenii. Można się domyślać, że u podłoża schizofrenii leżą tak zwane zaburzenie neurorozwojowe. Już w okresie płodowym i wczesno dziecięcym dochodzi do nieprawidłowości w rozwoju ośrodkowego układu nerwowego, co później manifestuje się wystąpieniem choroby. Można także wyróżnić czynniki, które mogą zwiększać ryzyko zachorowania. Wiadomo, że schizofrenia ma pewną tendencje do przebiegu rodzinnego. Jeżeli ktoś w rodzinie już na nią choruje, to ryzyko zachorowania kolejnego członka jest większe niż w normalnej populacji. Jednak nie można zdecydowane stwierdzić, że jest to choroba dziedziczna.