Loading the player ...

Wypowiedź: Grzegorz Frątczak, Projektant Czasu

Żyjemy szybko, mamy dużo obowiązków i w jak najkrótszym czasie chcemy zrobić jak najwięcej. Często zabieramy się za kilka rzeczy na raz, tłumacząc to sobie naszą podzielnością uwagi. Czy rzeczywiście taki sposób pracy sprawi, że będziemy bardziej produktywni? 

-Wielozadaniowość nam z jednej strony służy, ale często nam również przeszkadza, szczególnie, że nasz umysł musi się przełączać między jednym a drugim zadaniem – mówi newsrm.tv Grzegorz Frątczak, Projektant Czasu. Jeżeli pracujemy nad ważnym raportem i np. ktoś do nas zadzwoni, sprawia to, że stajemy się rozkojarzeni i trochę czasu minie zanim znowu będziemy w stanie w pełni zaangażować się w to, co robiliśmy wcześniej. Wielozadaniowość może być więc przydatna w codziennym życiu, ale nie w pracy.

Kluczem do sukcesu, jest ustalenie sobie „godzin mocy”. W tym czasie powinniśmy się skupić na jednej rzeczy, którą chcemy zrobić, np. na przygotowaniu raportu i umowy. W takim przypadku najlepiej jest wyeliminować jakiekolwiek czynniki zewnętrzne, które mogłyby utrudnić nam wykonywanie naszej pracy. W jakich godzinach powinniśmy zaplanować sobie takie godziny mocy? Jak mówi Grzegorz Frątczak, nie chodzi tutaj o poranek, czy popołudnie, lecz po prostu czas, w którym będziemy mieć jak najmniej telefonów od klientów czy spotkań ze współpracownikami.