Loading the player ...

Wypowiedź: Jacek Kotłowski, zastępca dyrektora generalnego Instytutu Ekonomicznego NBP

W sklepach zostawimy mniej pieniędzy. Ceny w najbliższych miesiącach powinny spadać – wynika z analiz Narodowego Banku Polskiego. Mniej zapłacimy za owoce, warzywa oraz paliwo.

Spodziewamy się, że będziemy mieli deflacje, czyli ujemną dynamikę cen. Deflacja nie powinna mieć trwałego charakteru – mówi Jacek Kotłowski, zastępca dyrektora generalnego Instytutu Ekonomicznego NBP – Wynika to w dużej mierze z tego, że mamy spadki cen żywności i paliw na rynkach światowych. To są czynniki, które wyraźnie obniżyły poziom cen.

Drugim czynnikiem powodującym deflację cen towarów i usług konsumpcyjnych był niższy niż przed rokiem poziom cen żywności. Był on związany z relatywnie niskimi cenami surowców rolnych na rynkach światowych, utrzymującymi się korzystnymi warunkami meteorologiczny mi w latach 2014-15 oraz rosyjskim embargiem na import żywności z wielu krajów, w tym z Polski 17. Ograniczająco na deflację cen żywności od lutego br. oddziaływał natomiast wzrost rocznej dynamiki cen warzyw, związany z ograniczeniem skali ich upraw – informuje Narodowy Bank Polski. Jak wynika z analiz NBP już w następnych latach w sklepach zostawimy więcej pieniędzy.