Loading the player ...

Wypowiedź: Michał Baranowski, Trackimo Polska.

Rodzice wielokrotnie zastanawiają się, gdzie znajduje się ich dziecko. Chcą wiedzieć, czy zamiast do szkoły nie poszło na wagary, a planując wyjazd męczy ich niepewność, co w tym czasie będzie robiła ich pociecha. Jest na to sposób.

Lokalizator personalny to wodoodporne urządzenie elektroniczne wielkości pudełka od zapałek. – Możemy go wsadzić do plecaka, dać dziecku do kieszeni, przypiąć jako breloczek lub włożyć do zabawki – mówi newsrm.tv Michał Baranowski, Trackimo Polska – Urządzenie jest o tyle unikalne, że bardzo długo działa na baterii i przy lokalizowaniu co jedną minutę działa około 3-4 dni. Natomiast kiedy lokalizujemy ad hoc działa ponad tydzień.

Co istotne, działanie lokalizatora nie jest ograniczone terytorialnie. Pracuje on w oparciu o system satelitarny, a w sytuacjach gdy sygnał GPS nie odbiera, urządzenie można namierzyć za pomocą nadajników sieci komórkowej.

Największą korzyścią z użytkowania lokalizatora w stosunku do dzieci jest zapewnienie im odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. Urządzenie daje możliwość ustawienia kilku alarmów lub alertów związanych z warunkami jego użytkowania. Pierwszym z nich są geostrefy, które możemy wirtualnie rozpiąć nad szkołą lub domem, dzięki czemu wiemy, kiedy dziecko weszło do szkoły, a kiedy wróciło do domu. Drugim z nich jest alarm „początek ruch”, który umieszczamy w plecaku dziecka, aby zlokalizować go w przypadku, gdy stanie się z nim coś złego.

– Ja używam tego przede wszystkim, kiedy moje dzieci wyjeżdżają na wycieczki szkolne. W dobie warszawskich korków zawsze wiem, kiedy autokar wróci – dodaje Michał Baranowski.