Złoty stabilny po publikacji krajowych danych

Fot. DM BOŚ (Wykres tygodniowy EUR/PLN)

Dzisiejsze dane GUS nt. przeciętnego wynagrodzenia, oraz zatrudnienia w sierpniu nie wpłynęły znacząco na rynek. Dynamika płac wyniosła 3,5 proc. r/r (to mniej, niż oczekiwane 3,8 proc. r/r), a zatrudnienie wzrosło o 0,7 proc. r/r (szacowano 0,8 proc. r/r). Nieco gorsze odczyty mogą być pokłosiem gorszej sytuacji w gospodarce – interesujące w tym względzie dane nt. produkcji przemysłowej poznamy jutro o godz. 14:00. Oczekuje się, że jej dynamika wyniosła w sierpniu zaledwie 0,7 proc. r/r wobec 2,3 proc. r/r.

Ujemny odczyt automatycznie zwiększyłby prawdopodobieństwo 50 p.b. cięcia stóp w październiku, oraz wsparł rynek długu. Ale raczej nie złotego – tutaj dopiero mniej „jastrzębi” od oczekiwanego przekaz z wieczornego posiedzenia FED, który dałby pretekst do korekty ostatniego umocnienia się dolara, mógłby stać się pozytywnym impulsem dla złotego. Chociaż nie należy zapominać, że do kluczowego wydarzenia tego tygodnia urasta publikacja wyników szkockiego referendum w piątek rano. Jeżeli nie zrealizuje się scenariusz z 1995 r., jaki mieliśmy w przypadku kanadyjskiego Quebecu i Szkocja jednak wybierze niepodległość, to silna przecena brytyjskiego funta może doprowadzić do wyraźnego wzrostu awersji do ryzyka, co odbiłoby się na złotym.

Reasumując – EUR/PLN, zwłaszcza w ujęciu tygodniowym, jest w ciekawej konfiguracji pomiędzy mocnym wsparciem na 4,1750, jakie stanowi trzymiesięczna linia trendu wzrostowego, a oporem 4,2050-4,2200. Naruszenie któregokolwiek z poziomów może dać mocny impuls trendowy.

 

Z kolei na USD/PLN widać, że naruszenie 3,25 w ubiegłym tygodniu okazało się nietrwałe i rynek próbuje zawracać w dół. W takim układzie linia trendu wzrostowego od połowy lipca przebiega w okolicach 3,19. Powrót ponad 3,25 da impuls do ruchu w rejon 3,30-3,31.

Opracował:
Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ