Dolar ponownie zaczyna zyskiwać

Fot. DM BOŚ (Wykres tygodniowy EUR/USD)

Oczywiście w zestawieniu z głównymi walutami – JPY, EUR, GBP. To potwierdza, że amerykańska waluta jest nadal jednym z najlepszych wyborów zarówno, jako tzw. bezpieczna przystań, a także bardzo dobra alternatywa podparta fundamentami – wystarczy spojrzeć na ostatnie odczyty makro, w tym indeks ISM dla przemysłu. Kluczowe są też oczekiwania związane z potencjalnymi zmianami w retoryce amerykańskiego FED, które jak spodziewa się rynek mogą pojawić się po posiedzeniu 17 września.

Znaczenie ma też druga strona w parze z USD. W przypadku euro to oczekiwania związane z jutrzejszym posiedzeniem ECB, gdzie być może dojdzie do symbolicznego cięcia stóp, a także utrzymania dość „gołębiej” retoryki. W kwestii funta to spore obawy związane z zaplanowanym na 18 września referendum niepodległościowym w Szkocji – wynik 47 proc. w sondażach dla separatystów sprawia, że rynek musi się liczyć z każdym scenariuszem. W przypadku jena inwestorzy liczą na to, że nowy minister w rządzie premiera Abe doprowadzi do przyspieszenia zmian legislacyjnych zmierzających do możliwości zwiększenia udziału akcji w portfelu państwowego funduszu emerytalnego.

Na wykresie EUR/USD dość skuteczny jest rejon oporu 1,3160-70. Cały czas obowiązuje trend spadkowy, co każe spodziewać się pogłębienia dna na 1,3109 w kontekście jutrzejszej decyzji ECB.

W przypadku GBP/USD mocny opór to okolice 1,6535, a wsparcia można ulokować poniżej dzisiejszego minimum na 1,6443. Istotne mogą okazać się dopiero okolice 1,6250 wyznaczane m.in. przez maksima z października ub.r.

Opracował:

Marek Rogalski – Główny analityk walutowy DM BOŚ