Bezrobocie dalej spada

Bezrobocie obniżyło się do najniższego poziomu w historii, ale pracodawcy obawiają się, że brak wykwalifikowanych pracowników, który już odczuwa wiele firm, może być zagrożeniem dla dalszego ich rozwoju.

To już piąty miesiąc z rzędu, gdy liczba osób bez pracy maleje. W czerwcu w urzędach pracy zarejestrowanych było 1,51 mln osób. A to oznacza spadek w stosunku do poprzedniego miesiąca o 4,2%. Obecna sytuacja na rynku pracy potwierdza dobrą koniunkturę w gospodarce. Wszystkie branże (poza finansową i ubezpieczeniową) przewidują wzrost zatrudnienia. Już teraz przedsiębiorcy odczuwają presję płacową i konieczność rywalizowania o pracownika nie tylko wyższym wynagrodzeniem, ale także korzyściami pozapłacowymi.

Największe obawy mają branże transport i logistyka, hotelarstwo i gastronomia czy handel.  Firmy zgłaszają zapotrzebowanie na pracowników i sygnalizują, że nie wiedzą gdzie ich szukać. Niż demograficzny, emigracja młodych Polaków, wyczerpująca się liczba pracujących cudzoziemców, podwyższenie wieku emerytalnego, przy braku polityki zachęcającej do pozostania na rynku pracy, znacznie ograniczyły podaż pracowników. A to w połączeniu z poprawiającą się koniunkturą gospodarczą, praktycznie w każdym sektorze, może być w przyszłości poważnym ograniczeniem dla rozwoju gospodarki i firm. Musimy rozpocząć poważną dyskusję jak przygotować się do strukturalnych zmian, które już stają się faktem.

Komentarz  Jakuba Gontarka, eksperta Konfederacji Lewiatan